czwartek, 20 października 2016

"Rój" Laline Paull


"Flora 717 to twarda sztuka. Wywodząca się z rodu sprzątaczek, najniższej warstwy totalitarnej społeczności ula, dla Królowej gotowa jest na każde poświęcenie. Wychodzi cało z wewnętrznych pogromów, czystek religijnych i przerażających napaści drapieżnych os. Z każdym aktem odwagi zyskuje coraz mocniejszą pozycję, dzięki czemu poznaje ukrytych wrogów oraz mroczne tajemnice ula. Istnieje jednak coś silniejszego nad oddanie i posłuszeństwo, czyli naczelną zasadę rządzącą życiem wszystkich pszczelich sióstr. To własne dziecko... Żarliwa i - wszystkim poza Królową - bezwzględnie zakazana matczyna miłość sprawi, że Flora złamie najświętsze ze wszystkich praw..."

Flora to pszczoła, która niczego się nie boi. Jej charakter jest niesamowicie silny, waleczny i sprawia, że nic nie jest w stanie stanąć na jej drodze i pokrzyżować jej planów. Pomimo, że w hierarchii panującej w ulu jest ona dość nisko usytuowana, jej ciepło i staranie pozwala jej wstąpić do grup, o których mogła jedynie marzyć. Zadania, które zostają jej przydzielane to ogromne wyróżnienie, jednakże chwilami, w świetle ogromnej odpowiedzialności, jaka na nią dość szybko spadła - nie radzi sobie i ma przez to niemałe problemy. Wszystko się zmienia, gdy w grę wchodzi miłość. I to nie miłość partnerska, a miłość do dziecka. W ulu jest to zabronione, a Flora łamie przez to wiele podstawowych zasad. Co się z nią stanie? Co z jej niewyobrażalnie wielką miłością do dziecka? Czy Królowa zabroni jej tego pięknego uczucia, wygna ją, a może po prostu przyjmie ponownie pod swoje skrzydła? Jej los jest niewiadomy, a miłość dalej trwa.

"Ułomność to zło. Ułomność jest zakazana...
Odmienność to nie to samo, co ułomność."

Książka opisana jest z perspektywy Flory, czyli pszczoły pracującej w ulu. Początkowo dość trudno było mi się wdrożyć w powieść, ponieważ jakby nie było - nie miałam jeszcze okazji czytać opowieści z perspektywy owada, który walczy o swoje prawa. Szybko jednak przełamałam moje obawy i zagłębiłam się w treść, która okazała się niesamowicie życiowa i realistyczna. Pszczoły znajdujące się w ulu, opowiadające swoją historię, to nie zwykłe zwierzątka, które produkują miód. Ich żywot jest znacznie bardziej skomplikowany, ich uczucia zawiłe, hierarchie niesprawiedliwe, Królowa bezwzględna, zadania wymagające.. Flora przedstawia czytelnikowi świat od zupełnie innej strony, z jakiej my, jako ludzie, nigdy nie mieliśmy styczności. Powieść pomimo, że z perspektywy pszczoły, jest niesamowicie prawdziwa.

Opowieść pszczół, którą przedstawiła nam autorka, w prosty sposób przełożyć można na ludzkie życie. Pobudki, które kierują owymi owadami, są w dużym stopniu spotykane w środowisku ludzi. Uczucia, które pojawiają się w ulu, wątpliwości, zawiłe tajemnice i ciężkie zakazy to problemy, które pojawiają się na całym świecie. Autorka w łagodny i delikatny sposób przedstawiła surowe zasady, które mają miejsce w różnych częściach Europy i nie tylko i subtelnie przełożyła to na historię Flory, pszczoły o ograniczonych prawach. Z całą pewnością każdy czytelnik odnajdzie w tej powieści inne przesłania i ukryte porady, jednakże uważam, że opowieść ta wniesie coś w życie i postrzegania świata każdego z nas. 

Autorka pisze w niezwykle wrażliwy i delikatny sposób, jej język jest bardzo przemyślany i perfekcyjne dobrany do danych sytuacji. Pisze z całą pewnością lekko i subtelnie, dzięki czemu książkę czyta się dość szybko i przyjemnie. Trudne tematy, ciężkie sytuacje i problemy zaistniałe w ulu opisane zostały przystępnie, a czytelnik podczas czytania nie zazna zbyt powolnego tempa akcji ani nudnych, niepotrzebnych fragmentów. Ogromny plus dla autorki.

Tytuł: Rój
Autor: Laline Paull
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 13.09.2016
Liczba stron: 384
Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki oraz e-booka bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka :)

Livingbooksx

10 komentarzy:

  1. Dla mnie sama narracja z perspektywy owada jest niezwykle intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już czytałam książkę, w której narratorem był owad. Mam na myśli książkę "Tainaron" - bardzo oryginalna powieść i ciekawe doświadczenie. "Rój" chciałam sprezentować mojemu ukochanemu na prezent, ale widzę po recenzji że chyba bardziej sobie go sprezentuję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka ciekawa książka xD Kurcze zastanowię się nad nią :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka mnie nie porwała - zapewne przez podświadome porównywanie jej z "Folwarkiem zwierzęcym". Ma sporo wad, jest chaotyczna i dość prosta, ale czytało mi się ją sprawnie: jak udaną bajkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej pozycji, a wydawnictwo to kojarzę na ogół z książkami S. Kinga, ale może się skuszę. :D

    Buziaki,
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam już wiele dobrego o tej książce i dodatkowo ta okładka wryła mi się w pamięć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jwst na mojej liście do przeczytania, ale pewnie przeczytam nieprędko. :)

    OdpowiedzUsuń