"Molly ma fajne życie, ciekawą pracę, kochającego męża i... pilnie strzeżoną tajemnicę z przeszłości. Ich rodzina wkrótce się powiększy - pojawi się w niej adoptowane dziecko, tymczasem Molly walczy z niepewnością i lękiem. Czy pokocha maleństwo, którego nie urodziła? Czy będzie dobrą matką? Uświadamia sobie, że prawdziwa rodzina powinna być zbudowana na prawdzie. Dwadzieścia lat wcześniej w tragicznych okolicznościach straciła ukochanego ojca. Nigdy nie wybaczyła bliskim kłamstw, jakimi ją karmili. Odeszła z domu i przed światem udawała sierotę. Teraz musi wyznać mężowi, że jej matka wcale nie umarła na raka, a jej krewni wciąż mieszkają w Morrison Ridge. Co więcej, Molly ma dwie matki - adopcyjną i biologiczną. Molly boi się teraz, że wyznanie prawdy przekreśli jej największe marzenie, by zostać matką, i zrujnuje jej małżeństwo. Skoro pragnie być dobrą mamą, musi jednak znaleźć sposób, by pogodzić się ze swoją przeszłością i uwierzyć w przyszłość."
Główna bohaterka Molly to kobieta, która w swoim dzieciństwie przeszła przez wiele problemów. Miała dwie matki - biologiczną oraz adopcyjną, miała kontakt z obiema, jednakże nigdy tak naprawdę nie dowiedziała się, dlaczego jej rodzinna sytuacja wygląda właśnie tak, a nie inaczej. Co kierowało jej biologiczną mamą w momencie, w którym była w stanie oddać swoją córkę innej kobiecie? Na domiar złego, Molly miała niepełnosprawnego ojca, który jeździł na wózku inwalidzkim i nie poruszał żadną częścią ciała, jedynie głową. Był człowiekiem niezwykle zdolnym, dlatego też młoda Molly stale pomagała mu w pisaniu jego psychologicznych powieści, poradników, służyła pomocą w różnych trasach autorskich oraz dbała, aby ojciec po prostu był szczęśliwy. Nie zawsze było to proste, jednak za wszelką cenę starała się, aby ludzie wokół niej byli zadowoleni z życia i z tego, co mają, pomimo że sama kryła w sobie wiele tajemnic. Wszystkie wspomnienia, problemy, tajemnice a także krzywdy, jakie zaznała w młodym wieku wracają do Molly w momencie, w którym to ona pragnie zostać matką. Czy wydarzenia z przeszłości mogą negatywnie wpłynąć na przyszłość?
Powieść "Jak gdybyś tańczyła" podzielona jest na dwa człony - Molly jako młoda, dojrzewająca dziewczyna, poznająca prawdę o świecie i przede wszystkim o sobie samej - oraz Molly jako dorosła kobieta, mężatka, borykająca się ze swoimi tajemnicami z przeszłości oraz z decyzją o adoptowaniu dziecka. Zabieg ten został niezwykle interesująco zastosowany, ponieważ rozdziały z różnych etapów życia głównej bohaterki przeplatają się i czytelnik ma możliwość poznać dwa segmenty w jednym czasie. Początkowo wydarzenia te nie mają ze sobą zbyt wielkiego powiązania, wydarzenia z przeszłości nie wydają się ściśle związane z przyszłością, jednakże dopiero na sam koniec przekonujemy się, że wiele rzeczy, które początkowo były niezauważalne, miały potem ogromne znaczenie w losach Molly.
Autorka jest mi znana z jej poprzedniej powieści "W cieniu" , której tajemnice bardzo mnie urzekły i wciągnęły na długie godziny. Miałam nadzieję, że z tą książką będzie tak samo, a autorka zabierze mnie w świat, w którym tajemnice mają wielkie znaczenie. Nie myliłam się, a "Jak gdybyś tańczyła" okazała się równie wspaniałą, zaskakującą i porywającą opowieścią. Istotne sa tu więzy rodzinne, sekrety, które wychodzą na światło dzienne w nieodpowiednich momentach a także troska, którą młoda bohaterka stara się otulić swojego zrezygnowanego, niepełnosprawnego ojca. Czy kłamstwo jest lepsze od najgorszej prawdy? Każdy z przedstawionych bohaterów ma w powieści swoje unikalne zadanie, niektórzy wprowadzają zamęt, inni złą atmosferę, niektórzy natomiast łagodzą zło i walczą o sprawiedliwość oraz dobro. Całość jest niezwykle zrównoważona, a tajemnice mające miejsce na kartach tej powieści okazują się bardzo, ale to bardzo znaczące.
"Jak gdybyś tańczyła" to powieść pełna miłości, walki o szczęście, troski o bliskich, a także tajemnic i intryg, które odgrywają istotną rolę w przyszłym życiu Molly. Książkę czytało mi się przyjemnie, chwilami nie potrafiłam się od niej oderwać, a przedstawiona historia często pojawiała się w moich myślach. Diane Chamberlain po raz kolejny pokazała, że potrafi stworzyć powieść, która ma wiele barw i każdy czytelnik znajdzie w niej coś osobliwego i znaczącego. Jestem pozytywnie zaskoczona i wiem, że w przyszłości muszę sięgnąć po poprzednie dzieła autorki.
Tytuł: Jak gdybyś tańczyła
Autor: Diane Chamberlain
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 12.01.2017
Liczba stron: 504
Moja ocena: 8/10
Livingbooksx
Zapowiada się ciekawie :) Z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej autorce :) z chęcią sięgnę po ten tytuł :) Pozdrawiam! goszaczyta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba Ci się jej niesamowita twórczość :)
UsuńCzytałam już dzisiaj o tej książce i jestem zainteresowana poznaniem tej historii. Mam tylko obawy przed tymi "skokami w czasie" z życia główniej bohaterki.
OdpowiedzUsuńWedług mnie "skoki w czasie" wyszły w tej powieści naprawdę rewelacyjnie, także mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :) Nie sprawiają one żadnego problemu w odbiorze historii, powiedziałabym nawet że dodają całości klimatu :)
UsuńCzytam wszystko, co napisze Chamberlain i co ukazuje się w Polsce, więc i tę książkę przeczytam :) Jestem pewna, że spodoba mi się co najmniej tak bardzo jak Tobie ;)
OdpowiedzUsuńPaulina z naksiazki.blogspot.com
Do tej pory czytałam dwie pozycje autorki i jestem zachwycona jej twórczością :) Muszę nadrobić braki i zacząć czytać jej poprzednie powieści.
UsuńSporo dobrego słyszałam o tej autorce, jednak w chwili obecnej nie mam ochoty na obyczajówki, ale będę ją mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
O autorce nigdy nie słyszałam, ale recenzowana przez ciebie książka wydaje się dość interesująca, sama historia też ma w sobie coś co sprawia, że chcesz poznać więcej szczegółów. Z chęcią bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kejt_Pe
Autorka pisze wspaniale, więc warto bliżej ją poznać :)
UsuńOoo bardzo ładna okładka, a opis mi się podoba i chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńChamberlain to jedna z tych autorów, do których podchodzę jak do jeża xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Myślę, że warto spróbować! Kiedyś też nie byłam do niej przekonana, ale teraz czytam już kolejną jej książkę i jestem zachwycona :)
Usuńchce przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie czytałam żadnej powieści Chamberlain, ale myślę, że dobrze było zacząć od tej, ponieważ upewniłam się, że autorka potrafi pisać bardzo wzruszająco i jednocześnie brutalne. Poza tym świetnie gra na emocjach ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na odrobinę nietypową recenzję:
www.favouread.blogspot.com