"Miranda, która jest fotografem przyrody, przeprowadza się na Wyspy Farallońskie, skalisty archipelag niedaleko wybrzeża kalifornijskiego, aby przez rok w spokoju uwiecznić na zdjęciach dziki krajobraz. Towarzyszą jej jedynie mieszkający tam nieco ekscentryczni naukowcy, zajmujący się badaniami miejscowych gatunków ryb, szczególnie rekinów żerujących w pobliskich wodach, oraz ptaków morskich. Niedługo po przybyciu na wyspę Miranda zostaje zaatakowana przez jednego z mieszkańców. Kilka dni później jej prześladowca zostaje znaleziony martwy, co wygląda na nieszczęśliwy wypadek. Z biegiem czasu kobieta przywiązuje się coraz bardziej do urokliwego krajobrazu, jednocześnie zgłębiając legendy, w których to miejsce określano mianem "Wyspy Umarłych". Kiedy pojawiają się kolejne akty przemocy, Miranda nabiera podejrzeń co do naukowców i przestaje komukolwiek ufać."
Młoda kobieta, Miranda, jest miłośniczką fotografii i podróży, podczas których ma okazję poznać nowych ludzi oraz sfotografować najróżniejsze klimatyczne miejsca. Tym razem jej wybór padł na Wyspy Farallońskie, na której mieszka zaledwie kilku naukowców. Zimny i niebezpieczny klimat nie jest łaskawy, mało kto zostaje w takim miejscu z własnej woli dłużej niż miesiąc. Fotografka jest jednak zawzięta, nie tylko ze względu na rewelacyjne zdjęcia - na wyspie czuje się jak w domu, rano budzi się ze spokojem w duszy. Wydarzenia zaczynają przybierać niepokojący obrót, a bohaterowie stają się coraz bardziej tajemniczy. Wypadki, przypadkowe ześlizgnięcia się z kamieni, nocne wyjścia... to wszystko może nie być przypadkiem. Wśród naukowców nie każdy jest całkowicie szczery. Siedmioro ludzi. Mała wyspa. Mniej lub bardziej przypadkowa śmierć.
Już od pierwszych stron powieści da się wyczuć niesamowity, nieco niebezpieczny i morski klimat. Tło w całej książce odgrywa dość duże znaczenie - sezon rekinów, ptaków, wielorybów, fok. Życie bohaterów na wyobcowanej wyspie musi przebiegać zgodnie z naturą, a oni sami nie mogą w nią ingerować. Badania muszą być w stu procentach subiektywne, nikt nie może zaburzać równowagi. Jak się jednak okazuje, nie wszystkie zwierzęta są z nimi w zgodzie i nie wszyscy podzielają ich zdanie. Przyroda oraz zwierzęta odgrywają w powieści niezaprzeczalnie ogromne znaczenie, dlatego też w książce znaleźć można mnóstwo barwnych, klimatycznych oraz dodających całości uroku i smaku opisów. Wszystko idealnie ze sobą współgra, a przyroda i naukowcy stają się niemalże jednością.
Dużym plusem książki jest również główna bohaterka, Miranda, która mimo trudnych warunków radzi sobie z nową rzeczywistością. Pisuje listy do swojej zmarłej matki, wymienia pocztówki z ojcem, robi zdjęcia na każdym kroku i pomimo przykrych sytuacji, które miały miejsce w jej życiu, kobieta wstaje i idzie dalej. Nie poddaje się ani nie zgrywa bezbronnej postaci. Oczywiście, jej opis sugeruje, że jest kruchą, ale niesamowicie silną kobietą. Jest to duży atut powieści, ponieważ niestety często główne bohaterki nie należą do walecznych ani zbyt pomysłowych. Miła odmiana.
"Strażnicy światła" to skarbnica wiedzy, legend i ciekawostek o przyrodzie, rekinach oraz innych zwierzętach i choć początkowo nie wydawało mi się to zbyt przekonujące - bardzo się myliłam. Klimat panujący w książce jest mroczny i tajemniczy, bohaterowie nie do końca odkryci, a przyroda miewa swoje humory. Podoba mi się styl pisania autorki, tym bardziej, że mamy do czynienia z debiutem - czekam zatem na kolejną powieść, bo ta książka skradła moje serce. Zostałam wciągnięta w niesamowitą, klimatyczną i tajemniczą opowieść, która zaprzątała mój umysł przez długie godziny. Nieokiełznany świat dzikiej natury stanowi idealne tło dla spektaklu grozy.
Tytuł: Strażnicy światła
Autor: Abby Geni
Wydawca: Wydawnictwo Kobiece
Miejsce wydania: Białystok
Data wydania: 2017
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu! :)
Livingbooksx
Ta okładka to cudo!
OdpowiedzUsuńCo do książki, to chętnie bym ją przeczytała, choć czytałam różne opinie o niej, ale przemawia do mnie jej mroczny klimat :)
Pozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Także miałam do czynienia z wieloma opiniami, jednak ja jestem jak najbardziej zauroczona ową książką. Mroczny klimat przemówił do mnie i wciągnął w swoje najróżniejsze zjawiska, polecam :)
UsuńMroczny i tajemniczy klimat - jestem za.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, ale na samą książkę raczej nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie przyciąga wzrok, ma w sobie coś tajemniczego :) Książka również taka jest, więc w wolnej chwili - warto się zapoznać.
UsuńNie czytałam ale twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com
Bardzo mi miło :) Książka jest wspaniała!
UsuńMiałam duże oczekiwania wobec tej książki, ale niestety rozczarowałam się. Mam przeciwne zdanie niż ty, ponieważ mi ani trochę się nie spodobała ta książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Rozumiem :) Ja całkowicie przepadłam w obecnym tam klimacie.
UsuńJedni piszą, że jest beznadziejna a inni, że niesamowicie wciąga w mroczny klimat... Chyba będę musiała przeczytać sama :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zdecydowanie, myślę że to najlepsze wyjście. Mam nadzieję, że książka się spodoba :)
UsuńOstatnio jest o tej książce naprawdę głośno. Większa część czytających jest zadowolona z tego co im przedstawiono. Sama jestem zaciekawiona tą pozycją i klimatem, który naprawdę może być niesamowity!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę? Tak to naprawdę bardzo prawdopodobne! :D
Pozdrawiam cieplutko :*
Jestem ciekawa tej pozycji. Okładka strasznie mi się podoba. Lubię mroczne i tajemnicze klimaty
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne i zajmujące zaczytanie, trudno oderwać się od misternie i z wdziękiem opowiadanej historii. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Już sama okładka zachęca do przeczytania...
OdpowiedzUsuńMorski, mroczny i tajemniczy klimat, ekscentryczni naukowcy, świat dzikiej natury i legendy? Jestem bardzo na tak! ;) Ciekawe, bo widzę po komentarzach, że wiele osób książkę kojarzy, a ja pierwszy raz ją widzę! Ale coś czuję, że na pewno nie ostatni. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Jestem w trakcie czytania Strażników światła i muszę przyznać, że uległam magii postaci i opisów Mirandy, która otwiera przed czytelnikami zupełnie nowy, nieznany świat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.favouread.blogspot.com
Chyba będę musiała zapoznać się z tą książką bo po Twojej recenzji bardzo mnie zaintrygowała. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciepło,
Luna
( https://lunafisher.blogspot.com )