Strony

czwartek, 29 marca 2018

"Znajdź mnie" J.S. Monroe [przedpremierowo]

"Rosa, dziewczyna Jara, popełniła samobójstwo, kiedy oboje studiowali w Cambridge. Nie ma dnia, żeby Jar o niej nie myślał. Minęło pięć lat, ale mężczyzna nadal obsesyjnie podejrzewa, że Rosa, jego jedyna miłość, żyje. Dręczą go wizje dziewczyny, zaskakująco realistyczne i pojawiające się w nieoczekiwanych miejscach. Jego terapeuta twierdzi, że to halucynacje żałobne. Po odnalezieniu dziennika Rosy Jar podejmuje rozpaczliwe działania, by zrozumieć okoliczności jej śmierci, i nawiązuje kontakt z dziennikarzem, który pisał o rekrutowaniu studentów Cambridge do brytyjskich służb specjalnych. Im głębiej jednak zanurza się w tę sprawę, tym bardziej czuje się zdezorientowany. Trafia do mrocznego półświatka, gdzie nic nie jest tym, czym się wydaje, i nikomu nie można ufać; trafia w sam środek szeroko zakrojonej intrygi, która nieodwołalnie wszystko zmienia."

Rosa popełnia samobójstwo. Jednak jej chłopak, Jar, od samego początku nie wierzy w to, co się stało. Liścik pozostawiony przez dziewczynę nie wystarcza, aby uwierzył on w jej śmierć - tym bardziej, że jej ciało nigdy nie zostało odnalezione. Jarowi wydaje się, że ją widzi, jednak nie może ufać swoim oczom, bo cierpi na tzw. halucynacje żałobne. Wszyscy wokół wmawiają mu, że po pięciu latach od śmierci Rosy musi w końcu się z tym pogodzić i zacząć żyć, bez mylnej nadziei. Uparty i zakochany nie poddaje się, pomimo kpiny i braku wsparcia ze strony bliskich. Wszystko się zmienia, gdy Jar otrzymuje tajemniczy plik z dziennikiem Rosy a także podejrzane maile, które prowadzą go do odkrycia całej prawdy. Co się stało z Rosą? Czy ona naprawdę żyje? A może to jedynie złudzenia zakochanego mężczyzny?

Zapowiada się intrygująco? 

Bohaterowie powieści są bardzo dobrze zarysowani i przedstawieni, dzięki czemu czytelnik ma okazję snuć podejrzenia, kto jest tu tym złym, a kto dobrym. Nie ma jednak tak łatwo - najgorsza osoba w powieści jest przedstawiona dość niepozornie i nie jest łatwa w rozszyfrowaniu, co jest według mnie oczywiście dużym plusem. Bohaterów jest sporo, jednak nie sprawia to żadnego problemu i łatwo ich wszystkich poznać. Dodatkowo rozdziały są krótkie - a książkę czyta się szybciutko.

Akcja w powieści początkowo jest nieco nudna i nie wnosi zbyt wiele do historii. Powoli poznajemy otoczenie, zarys świata i bohaterów, jednak w dalszej części powieści może się to okazać pomocne. Na początku ciężko było mi "wejść" do przedstawionego świata, jednak szybko się to zmieniło, bo akcja zaczęła pędzić w szalonym tempie i przeniosłam się do niej na długie godziny. Klimat, który panuje w powieści jest dość tajemniczy, podejrzany, niepewny i mimo wszystko bardzo intrygujący. Ciężko było mi się oderwać od książki, bo ciągle myślałam, co stanie się na kolejnej stronie i za wszelką cenę chciałam się dowiedzieć, o co chodzi z tą Rosą! :P 

"Czasem widzimy tylko to, co chcemy zobaczyć. Czasem to, co widzimy, zmienia nasze spojrzenie na świat."

Początkowo miałam mały problem z "wciągnięciem" się w akcję książki, a długie wprowadzenie i przedstawianie bohaterów nie zachęcało mnie do tego. Mimo wszystko nie poddałam się i w zaparte brnęłam dalej. Było warto, bo okazało się, że książka jest wspaniała i zupełnie nieprzewidywalna. Gdy sądziłam, że znam zakończenie i nic mnie już nie zdziwi, autor wprowadzał element, który zmieniał wszystko, a finał historii w dalszym ciągu nie był mi znany. Jednak gdy dotarłam na koniec powieści, nie mogłam uwierzyć w to, co przeczytałam!

To wspaniały, wciągający i zaskakujący thriller psychologiczny, który "wyprowadza nas w pole" w najmniej oczekiwanym momencie. Autorowi wiele razy udało się mnie zaskoczyć, co uważam za duży plus, ponieważ do samego końca nie byłam pewna, jak zakończy się owa opowieść. Muszę jednak przyznać, że spełniła moje oczekiwania, pomimo ciężkiego i nudnawego początku. Było warto przebrnąć przez kilka pierwszych rozdziałów, aby otrzymać tak ciekawą i trzymającą w napięciu historię. To jest to, na co czekałam!

Tytuł: Znajdź mnie
Autor: J.S. Monroe (Jon Stock)
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: PREMIERA 4-04-2018
Liczba stron: 446
Moja ocena: 4/5

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B :) 

Livingbooksx

17 komentarzy:

  1. Zupełnie moje klimaty. Teraz czytam bardzo dużo takich książek. Bardzo fajna recenzja. Książkę chciałabym przeczytać.
    pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim czasie również lubuje się głównie w takich książkach :P

      Usuń
  2. Czasami tak jest, że wchodzimy w akcję bardzo powoli. Dobrze, że ostatecznie okazała się wspaniała. Będę ja miała na uwadze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przebrnąć przez początek, zdecydowanie :)

      Usuń
  3. Właśnie wczoraj wpadła mi ta propozycja w oczy i powiem szczerze że bardzo mnie zainteresowała, a że to mój ulubiony gatunek literacki jest duża szansa że spotkanie z lekturą nadejdzie szybciej niż przypuszczałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Zdecydowanie polecam tą pozycję i mam nadzieje, że Cię nie zawiedzie:)

      Usuń
  4. Też chcę się dowiedzieć, o co chodzi z tą Rosą :D Lubię dobre thrillery, a ten zapowiada się naprawdę intrygująco ;)

    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia Rosy jest bardzo ciekawa i zaskakująca... Polecam przeczytać :)

      Usuń
  5. Właśnie planuję lekturę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tak czasami mam, że ciężko mi na początku się wciągnąć w jakąś książkę, ale potem jest coraz lepiej i jestem pozytywnie zaskoczona. Chętnie zapoznam się również z tą pozycją. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w tej pozycji zdecydowanie warto przebrnąć przez początek bo potem jest... wow :)

      Usuń
  7. Bardzo chcę przeczytać tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chcę przeczytać tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy mnie moje piękne oczy nie mylą?! A kto to wrócił do blogowania? :>
    Ty wróciłaś, to teraz znowu mnie przez cały miesiąc nie było ale fajnie jest wrócić i mieć taką niespodziankę :)

    Co do książki - raz na jakiś czas kusze się na kryminał/thriller, zwłaszcza jeśli jest o nim głośno a na "Znajdź mnie" ostatnio trafiam na każdym kroku... to chyba jakiś znak :)

    OdpowiedzUsuń