"Vivian Miller to kochająca matka czwórki dzieci, szczęśliwa żona idealnego ojca i męża, Matta. Jako analityczna CIA zajmuje się rozpracowywaniem rosyjskich szpiegów w Stanach Zjednoczonych. Pewnego dnia widzi zawartość komputera Jurija Jakowa, podejrzanego o bycie łącznikiem agentów. To, co tam znajduje, zagraża wszystkiemu, co dla niej ważne - jej rodzinie, jej pracy, jej samej... Vivian obiecała bronić swojego kraju przed wrogami. Ale teraz stoi przed trudnym wyborem. Rozdarta między lojalnością a zdradą, miłością a podejrzliwością, komu może zaufać? Idealny mąż. Idealny ojciec. Idealny kłamca?"
Muszę to wiedzieć. Za wszelką cenę. I Ty też musisz to wiedzieć, drogi Czytelniku!
Vivian Miller to kobieta zapracowana, wracająca do domu późnym wieczorem - najczęściej gdy czwórka dzieci już śpi. Spędza z nimi mało czasu, a główną opiekę nad nimi sprawuje jej mąż Matt. Kobieta pracuje jako analityczka CIA, której zadaniem jest rozpracowywanie rosyjskich szpiegów i powiązań między poszczególnymi siatkami agentów. Jej praca jest trudna i pełna emocji, natomiast w domu zawsze znajduje błogi spokój i odpoczynek. Do pewnego czasu... Podczas rozpracowywania kolejnych agentów trafia na komputer niejakiego Jurija, który ma ją zaprowadzić do całej gromady szpiegów. Niespodziewanie jednak na jego komputerze znajduje coś, co na zawsze zmieni życie jej i jej rodziny, która jest dla niej wszystkim. Okazuje się, że mąż Vivian skrywa w sobie tajemnice, o których do tej pory nie wiedziała. Kim tak naprawdę jest Matt? Czy coś grozi jej rodzinie, a w szczególności dzieciom?
Od samego początku powieści da się w niej wyczuć tajemnicę, sekrety rodzinne oraz niepokój. Już w pierwszym rozdziale przedstawiona jest scena, która rozpoczyna całą lawinę zdarzeń na kolejnych kartach opowieści. Od pierwszych stron coś się dzieje, nie trzeba czekać pół książki aby akcja nabierała tempa. Czytelnik nie ma chwili wytchnienia, a akcja brnie w coraz niebezpieczniejsze rejony, w których bohaterowie powoli, stopniowo tracą grunt pod nogami.
Główni bohaterowie wykreowani są w sposób ciekawy, jednak nieoczywisty. Pomimo, że wydaje nam się, że już ich poznaliśmy i wiemy, co to za ludzie, w kolejnych rozdziałach okazuje się, że nie każdy jest tym, za kogo się podaje. Wiele bohaterów owej powieści ma swoje tajemnice, które stopniowo wychodzą na jaw, dodając akcji tempa oraz emocji, które towarzyszą czytelnikowi do samego końca książki, gdzie cała sprawa się rozwiązuje.
Autorka większość opowieści przedstawiła w czasie "teraźniejszym", jednak ogromnym plusem jest wprowadzenie fragmentów przeszłości małżeństwa Vivian i Matta, które wyjaśniają wiele obecnych sytuacji. Wtedy bohaterowie nie wiedzieli, że te wydarzenia będą miały tak wielkie znaczenie w ich przyszłości, a wypowiedziane wtedy słowa będą miały swoje odzwierciedlenie w ich przyszłym życiu. W tej powieści wiele rzeczy jest nieoczywistych, a w najmniej oczekiwanym momencie wkraczają do akcji i mieszają w głowach czytelników. To prawdziwy majstersztyk.
W powieści "Muszę to wiedzieć" zdecydowanie nie brakuje emocji ani akcji, jednak brakowało mi w niej jednej rzeczy. Pomimo, że autorka zafundowała mi kilka sporych zaskoczeń, to brakowało mi tu jakiegoś wielkiego przełomu, epickiego zakończenia, szokującego finału. Wszystko skończyło się raczej przewidywalnie, jednak nie uznaje tego jako defekt tej książki. Historia mi się podobała, czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie, a całość pozostawiła we mnie pozytywne odczucia.
Tytuł: Muszę to wiedzieć
Autor: Karen Cleveland
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: PREMIERA 06-06-2018
Liczba stron: 384
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Livingbooksx
Recenzja ciekawa :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńBędę miała tę książkę na uwadze.:)
OdpowiedzUsuńPolecam, nie zawiedziesz się ciekawą fabułą :)
UsuńPraktycznie same plusy. Myślę, że mogłabym dać tej książce szansę.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto! :)
UsuńNa pewno nie zapomnę tego tytułu ! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
rozchelstanaowca.blogspot.com
Bardzo polecam go w przyszłości :)
UsuńMimo braku spektakularnego finału, chętnie poznam tę historię. Ci nieoczywiści bohaterowie mnie zaintrygowała :)
OdpowiedzUsuńEpilog namieszał mi w głowie, więc warto przeczytać ;)
UsuńSłyszałam już o tej książce wielokrotnie i muszę po nią sięgnąć w wolnej chwili, bo naprawdę Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńDodaję Twojego bloga do obserwowanch, miło by było jakbyś również mnie zaobserwowała.
http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/naznaczeni-smiercia-splatani.html
Podoba mi się ta okładka, a widzę że po książce też bedzie ciekawa fabuła. Dopiszę sobie do TBR
OdpowiedzUsuńNie słyszałem jeszcze o tej książce i po Twojej recenzji raczej się nie skuszę. Lubię książki skończone, gwarantujące tupnięcie w finale, coś za co je polubię i zapamiętam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Paweł z https://melancholiacodziennosci.blogspot.com/
Co prawda jak widać książka miała premierę na początku czerwca, a ja totalnie nie kojarzę okładki :o! Troszkę mnie zaintrygowałaś, chociaż to przewidywalne zakończenie to nie do końca to czego szukam xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Uwielbiam filmy z tej kategorii, trochę kryminalne, zagadkowe. Książek nie czytałam, ale tak mnie bardzo zaciekawiła. Chętnie przeczytam ją w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńOkładka od razu skojarzyła mi się z serialem "Homeland" i widzę, że tematyka książki nie odbiega daleko od tego serialu :)
OdpowiedzUsuń