"Addolorata Martinelli ma na pozór wszystko, czego potrzeba do szczęścia: męża, dziecko i ukochaną pracę w przejętej po ojcu restauracji. W domu nie wszystko układa się jednak tak, jak powinno, a kiedy za sprawą nieprzychylnego krytyka kulinarnego ostatni filar jej świata zaczyna się chwiać, siostra namawia ją na... wakacje w Wenecji. Addolorata, jadąc do Wenecji, postanawia, że stworzy listę dziesięciu rzeczy, które mogą jej dać prawdziwe szczęście. Krótki pobyt przedłuża się na całe lato, a ona poznaje na miejscu nowych ludzi i buduje nowe życie, naznaczone nowymi pasjami. Czy zrezygnuje z tego wszystkiego, gdy lato dobiegnie końca? Czy miasto może być kluczem do jej szczęścia?"
Addolorata prowadzi restaurację, którą przejęła po ojcu. Od dziecka uwielbiała jeść i gotować, a smaki i zapachy były jej nieodłącznym towarzyszem życiowym. Z wiekiem wyszła za mąż, urodziła córeczkę i wydawać by się mogło, że nic więcej nie potrzebuje. Niestety przez problemy zdrowotne męża ich stosunki się pogorszyły, a małżeństwo staje się jedynie formalnością. Oboje potrzebują od siebie odpoczynku, dlatego też Addolorata korzysta z oferty siostry i wyjeżdża na wymarzone wakacje w Wenecji. Początkowo nie potrafi się tam odnaleźć, nie ma znajomych ani pomysłu na swój czas wolny. Jednakże z dnia na dzień Wenecja porywa ją w swoje sidła a główna bohaterka zaczyna się tam czuć jak w domu. Poznaje siebie, nowe osoby, zwyczaje a także uczucie, którego jej brakowało. Szczęście. Wakacje przedłużają się a kobieta postanawia zostać tam na całe lato, towarzysząc swoim nowym znajomym. Jak będzie wyglądać jej przyszłość? Czy odważy się na wielkie kroki w swoim życiu? Czy w końcu postawi na siebie i sprawi, aby jej życie nabrało barw?
Główna bohaterka wydaje się być nieco zagubioną osobą, która straciła werwę w życiu i nie pragnie poznawać świata. Na kartach powieści jej charakter objawia nam się z różnych stron, a czytelnik może wyraźnie obserwować jej zmiany, które zachodzą za sprawą otoczenia, nowych osób oraz przede wszystkim Wenecji. Addolorata ukazuje, że własne spełnienie i szczęście potrafi wszystko zmienić, a sprawy poboczne zawsze są do ułożenia. Prowadzi nas przez wszelkie zakątki pięknych miejsc i opowiada swoją historię, która potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanych chwilach.
"Weneckie lato" oprócz przedstawionej historii zawiera w sobie również wiele barwnych, lekkich i idealnie dopasowanych opisów Wenecji, dzięki którym czytelnik jest w stanie przenieść się w panujące tam klimaty i jeszcze dosadniej wczuć się w historię kobiety, która odnajduje siebie. Wspaniałe obrazy, pachnące kwiaty, gorące słońce oraz wykwintne dania - to wszystko dodaje powieści uroku i smaku, który jest w owej historii dość znaczący.
Początkowo ciężko było mi się wczuć w akcję powieści, ponieważ bohaterka miała pewne wahania nastroju, które wprowadzały na stronach niejaki nieład. Jednakże z każda kolejną stroną historia zaczęła się zmieniać, a Addolorata brała życie w sidła i parła do przodu. Od tej pory wszystko nabiera tempa i z wielką przyjemnością obserwować możemy, jak dorosła kobieta odnajduje w sobie iskierkę młodości i sieje ją również w innych bohaterach. Jej życie diametralnie się zmienia, a Dolly poznaje sama siebie z zupełnie innej strony. Odkrywa swoją radość z rzeczy, które nigdy nie były w stanie przynieść jej szczęścia.
Tytuł: Weneckie lato
Autor: Nicky Pellegrino
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 16.06.2016
Liczba stron: 424
Moja ocena: 6/10
Za udostępnienie e-booka bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Livingbooksx
Byłam w Wenecji, która mnie urzekła... Więc po książkę z chęcią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie. Idealna lektura na lato :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się weneckie tło tej historii. Może się skuszę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie klimatyczne książki, więc jeśli tylko kolejka moich "do przeczytania" nieco się zmniejszy to na pewno po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Dość ciekawie się zapowiada, myślę że to dobry wybór na wakacje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moment Of Dreams ♥
Nie wiem czy to książka dla mnie. Nie mogę się przekonać do obyczajowek. Wszak twoja recenzja zachęca, ale na razie nie mam czasu na "Weneckie lato". Może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :) jeżeli nadal masz ochotę poczytać trochę o pięknie Wenecji i ogólnie Włoch to zachęcam Ciebie do sięgnięcia po "Trylogię Zmysłów" Irene Cao :)
OdpowiedzUsuńChętnie się nią zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam zbytnio za obyczajówkami. Ale jeśli chodzi o tą, to chętnie bym przeczytała, bo jest w Wenecji! Pamiętam kiedyś przeczytałam świetną trylogię gdzie akcja działa się w Wenecji i teraz po prostu, chętnie sięgam po takie książki. :)
OdpowiedzUsuńLost in books
Jakoś nie szczególnie mnie ciągnie do tej pozycji, a więc pasuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Ta książka to zdecydowanie mój klimat.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wenecję, więc to książka idealne dla mnie! Na dodatek ta okładka...
OdpowiedzUsuńKlimatyczna okładka powieści. Po przeczytaniu Twojej recenzji przypuszczam, że treść także by mi odpowiadała. Obecnie siedzę zakopana w stercie książek i nadrabiam zaległości, ale może z czasem zdecyduję się na lekturę "Weneckiego lata".
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było. Sesja wyciągnęła mnie z życia na cały czerwiec.
Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com
Książka wygląda ciekawie, głównie przekonuje mnie okładka i perspektywa akcji w Wenecji. Może nie sięgnę po nią jeszcze teraz, lecz jednego dnia - na pewno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam na recenzję "Chłopaka na zastępstwo",
Tysiąc Żyć Czytelnika :)
Lubię gdy w książkach opisywane są piękne miejsca, jednak sama fabuła książki mnie nie przekonuje. Raczej nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuń