"Simon Snow rozpoczyna właśnie ostatni rok nauki w Szkole Czarodziejów w Watford. Nie żeby przez ostatnie kilka lat jakoś bardzo się podszkolił - wciąż słabo radzi sobie z różdżką, w dodatku nieustannie coś podpala albo sam wybucha. Na domiar złego porzuca go dziewczyna, a jego mentor nie daje znaku życia. Simon zupełnie nie wie, dlaczego akurat on uznawany jest za najpotężniejszego czarodzieja, skoro każde z jego życiowych przedsięwzięć to porażka. Ale gdy w Świecie Magów zaczyna wrzeć, Simon musi sprostać wyzwaniu i zapanować nad sytuacją. Nie pomaga przeczucie, że Baz, jego współlokator, a zarazem największy wróg, prawdopodobnie knuje coś za jego plecami."
Simon Snow to młody, dojrzewający chłopak, a właściwie adept sztuki magicznej. Jego życie wygląda na pozór normalnie, jednakże jego dnie przepełnione są szczególną nauką - rzucanie zaklęć, posługiwanie się różdżką, tworzenie ciekawych czarodziejskich przedmiotów.. Lecz wcale nie jest w tym taki dobry. Co dziwne, cały świat uważa go za niejakiego Wybrańca, choć Simon nie wyróżnia się żadnymi wyjątkowo szczególnymi zdolnościami. Można powiedzieć nawet, że jest "trójkowym" uczniem. Świat ma wobec niego swoje plany. Na domiar złego, Snow'a rzuca dziewczyna, a mentor ukrywa się daleko w górach. Co teraz ma zrobić Simon? Kto da mu potrzebne porady i nauki? O co tak naprawdę chodzi z jego wyjątkowością?
Rainbow Rowell to autorka zapewne znana wszystkim czytelnikom. Dla niektórych jest mistrzynią swojego fachu, dla innych natomiast zwykłą, niewyróżniającą się jedną z wielu. Do tej pory miałam okazję zapoznać się jedynie z "Załącznikiem", który bardzo mi się spodobał, lecz nie należał do najwybitniejszych pozycji książkowych na świecie. Premiera jej najnowszej twórczości od razu przykuła moją uwagę i wiedziałam, że po raz kolejny chcę spotkać się z ową autorką i jej stylem pisania oraz snucia opowieści. Książka na samym początku była nieco specyficzna...
Lecz szybko się do niej przekonałam! Na początku miałam niejaki problem w wczuciem się w miejsce akcji, zapoznaniem z nowymi bohaterami i obecną sytuację postaci. Jak to u Rainbow często bywa, akcja nie dzieje się zbyt szybko i całość rozwija się dość powoli. Tak było również tym razem, jednakże po poprzedniej jej książki byłam na to przygotowana i w żadnym stopniu mnie to nie zawiodło, to po prostu styl autorki. "Nie poddawaj się" również nie należy do wybitnych dzieł pojawiających się na rynku wydawniczym, jednakże ma ona w sobie coś, co sprawia, że mimo wszystko wyróżnia się na tle innych książek.
Styl piania autorki w dalszym ciągu jest niesamowicie lekki i niezwykle przyjemny, przez co strony podczas czytania uciekają w dość szybkim tempie. Dialogi, które pojawiają się pomiędzy bohaterami są niezwykle ciepłe i chwilami zabawne, co wręcz uwielbiam w książkach Rainbow. Ma świetne wyczucie sytuacji oraz poczucie humoru, które dodaje wiele uroku jej powieściom. Pomysł na powieść okazał się tym razem genialny i bardzo dobrze wykreowany. Wampiry, nieznane postacie, tajemnice przeplatające się z codziennością oraz przeszłością, wrogowie oraz punkty widzenia kilku bohaterów, które potrafią przedstawić czytelnikowi akcję z różnych stron.
Tytuł: Nie poddawaj się
Autor: Rainbow Rowell
Wydawca: Wydawnictwo HarperCollins
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 12.10.2016
Liczba stron: 512
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Livingbooksx
Jeszcze nie miałam styczności z twórczością tej autorki, jednakże mam nadzieję kiedyś ją poznać i wyrobić własne zdanie na temat jej kunsztu pisarskiego oraz wyobraźni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
To z całą pewnością dobry pomysł :)
UsuńCzytałam i "E&P", i "Załącznik" - lubię Rowell i chętnie sięgnę też po Simona. Najpierw jednak chcę skończyć HP, bo słyszałam, że autorka dość mocno się nim zainspirowała ;)
OdpowiedzUsuńPaulina z naksiazki.blogspot.con
Hmm, sama nie wiem czy tak wiele rzeczy się łączy :) Magiczne aspekty chwilami wydają się podobne, jednakże myślę, że nie jest to odwzorowanie.
UsuńPo przeczytaniu Fangirl bardzo chciałam sięgnąć po tę książkę, jednak z czasem mi przeszło. Może kiedyś najdzie mnie ochota i ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę :) Kiedyś być może przyjdzie na nią czas :)
UsuńTo jedna z książek, na których aktualnie najbardziej mi zależy, i mam nadzieję złapać ją gdzieś jutro na Targach w Krakowie. Historia Simona spodobała mi się już podczas czytania ,,Fangirl" i bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dominika z Books of Souls
Mam nadzieję, że się udało :) Historia z całą pewnością ciekawa :)
UsuńMagia? Czarodzieje? Gdzie ja miałam oczy, że ją przeoczyłam?!
OdpowiedzUsuńWszystko do nadrobienia! :)
UsuńJa jeszcze nie znam prozy tej autorki. Wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mogę napisać, to publicznie, ale co mi tam. Nie znam tej autorki. Jednakże, twoje recenzja, szczególnie ostatni akapit zasiał we mnie chęci do zapoznania się z ta książką. Fajnie będzie zobaczyć świat czarodziejów według innej autorki niż J.K. Rowling. Uwielbiam śmiać się podczas lektury, a tutaj niewątpliwie to znajdę. Także lektura warta zapamiętania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kejt_Pe
ukryte-miedzy-wersami.blogspot.com
Z całą pewnością ma ona w sobie wiele humorystycznych sytuacji i dialogów :) W tym aspekcie z całą pewnością się nie zawiedziesz.
UsuńDo książek tej autorki kompletnie mnie nie ciągnie, jednak jeśli jakąś bym przeczytała - to właśnie tę.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i ja pokochałam xD Ona jest głupia i chora, że aż mnie powaliła na kolana :D Szkoda, że nie wspomniałaś o tych przeklętych zaklęciach i najlepszym elemencie: wątku homo :D No kurde, według mnie to był "szczał" w dziesiątkę :D
OdpowiedzUsuńFani Draco x Harry byliby usatysfakcjonowani :D
Pozdrawiam ! :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)