wtorek, 7 marca 2017

"Kobieta znikąd" Mary Kubica


"Pewnego dnia Esther Vaughan znika bez śladu. Współlokatorka odnajduje w jej rzeczach niepokojące listy, pełne miłosnych wyznań i jawnych pogróżek. Jeżeli napisała je Esther, to cierpi na poważne zaburzenia i może być niebezpieczna. Tego samego dnia w pewnym miasteczku pojawia się tajemnicza kobieta. Nikt nie wie, jak naprawdę się nazywa ani skąd pochodzi. Gdy zamieszkała w ponurym, zrujnowanym domu, stało się jasne, że szuka kryjówki.
Kogo się boi? Przed kim ucieka? A może to nie ona jest ofiarą, tylko cierpliwie czeka, aż ktoś wpadnie w zastawioną przez nią pułapkę?"


Esther to młoda dziewczyna, która dzieli pokój z nową przyjaciółką Quinn. Poznały się przez zbieg okoliczności, ponieważ jedna z nich poszukiwała właśnie współlokatorki. Dziewczyny stale się poznają, jednak po dość zakrapianej imprezie dzieje się coś, co nie powinno mieć miejsca. Esther znika, a jedyne, co po niej zostaje, to bałagan i dziwne, podejrzane listy. Przyjaciółka nie zamierza się poddać i za wszelką cenę rozpoczyna swoje własne, prywatne śledztwo w poszukiwaniu koleżanki. To, czego dowiaduje się po drodze - zaskakuje zarówno ją, jak i jej bliskie otoczenie. Esther kryje w sobie więcej sekretów, niż początkowo się wydawało. Jej przeszłość to labirynt, który jest w stanie zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Quinn wie, że dzieje się coś niedobrego.

Na początku poznajemy również Alexa, który pracuje w knajpie. Zarabia na swoje życie, ponieważ jego rodzina nie funkcjonuje już w całości, a jego pomoc jest nieodzowna. Codziennie widuje piękną, niezwykle tajemniczą kobietę, którą nazywa Perła. Chłopaka stale o niej myśli, obserwuje, stara się zbliżyć i dowiedzieć się czegoś więcej. Perła również skrywa w sobie wiele tajemnic - pojawiła się znikąd, codziennie przesiaduje w barze, mieszka w starym, opuszczonym domu, który mieszkańcy omijają ze względu na krążące o nim plotki. W całej sytuacji da się wyczuć coś dziwnego, a konsekwencje mogą być niebezpieczne.

Od samego początku w książce da się wyczuć tajemniczy klimat, który utrzymuje się do końca powieści. Jedna z bohaterek znika, pozostawia po sobie niepokojące ślady a jej przeszłość to jedna, wielka niewiadoma. Inna kobieta nagle się pojawia, zamieszkuje w starym, zniszczonym domu, a młody chłopak jest nią zafascynowany. Czytelnik ma okazję obserwować rozwój akcji z dwóch perspektyw i dwóch całkowicie innych miejsc - z punktu widzenia Quinn oraz Alexa. Każde z nich prowadzi swoje życie, jednak dla obojga z nich świat się powoli kruszy. Coś się nagle zmienia, a niepokojące zjawiska i tajemnice zaczynają wychodzić na światło dzienne.

Styl pisania autorki początkowo lekko mnie irytował, jednak z czasem przyzwyczaiłam się i wczucie się w historię nie sprawiało mi większych problemów. Przedstawiona opowieść wydaje się dość "popularna" i "oklepana" - w wielu thrillerach mamy do czynienia z zaginięciem osób, jednak tajemnice, które zostały w niej zawarte, zmieniają spojrzenie na książkę. Ma ona w sobie coś, co sprawiło, że nie potrafiłam się od niej oderwać, a opisana historia stale krążyła w moich myślach. Myślę, że wkrótce sięgnę również po inną pozycję autorki.

Tytuł: Kobieta znikąd
Autor: Mary Kubica
Wydawca: Wydawnictwo HarperCollins
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 15.02.2017
Liczba stron: 336
Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz recenzencki książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

Livingbooksx

12 komentarzy:

  1. Ostatnio głośno o tej autorce. Muszę poznać jej styl pisania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami tak jest z książkami, że niby oklepany temat, niby nic nowego, ale ma jakiś właśnie taki smaczek, który Cię pociągnie i zatrzyma :) Lubię tak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle się spotykam z tą książką :) Po Twojej recenzji jestem jej bardzo ciekawa, może uda mi się sięgnąć po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro książka potrafiła cie zainteresować na tyle, że nie potrafiłaś się oderwać to znaczy, że warto się zastanowić nad tym tytułem. Fajnie, że autorzy potrafią nas czasem zaskoczyć mimo oklepanego tematu/schematu itp. To w sumie duży plus książki. Musze się zastanowić nad tym tytułem, bo brzmi całkiem sensownie. Może się skuszę? Zobaczymy :D

    Pozdrawiam, Kejt_Pe

    OdpowiedzUsuń
  5. To już druga pochlebna recenzja tej książki, jaką dziś czytam. Aż mam wyrzuty sumienia, że nie chcę dać jej szansy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Również czytałam tą książkę, jednak ja przez jej większą część nie mogłam poczuć dreszczyku i klimatu, bo zwyczajnie niezbyt wiele się wtedy działo. Jednak podobało mi się ostatnie 100 stron :)

    Pozdrawiam,
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tajemnicze książki, które zawsze dają mi możliwość na pobawienie się w detektywa albo agenta FBI ;)
    Lubię zastanawiać się nad możliwymi rozwiązaniami, a później doznawać szoku, kiedy najmniej spodziewany scenariusz okazuje się TYM jedynym!

    OdpowiedzUsuń
  8. muszę chyba sięgnąć po tą książkę, bo mocno mnie zaciekawiła ta recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiła mnie ta książka zaraz zapiszę ją na listę książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam ani o autorce, ani o książce, ale po przeczytaniu Twojej recenzji mam ochotę poznać obie.
    Pozdrawiam,
    Ana

    http://czytam-z-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń