piątek, 29 kwietnia 2016

"Druga runda" Caren Lissner


"Czy ta kiecka nie jest za krótka? A może właśnie za długa? Mam dać się zaprosić na drinka po kolacji? A może ja powinnam zaprosić go do siebie? Całować się na pierwszej randce? Jak szybko uciec, jeśli okaże się, że jest nudziarzem albo świrem? Albo, co gorsza, jeszcze mieszka z matką? Jeeez... To chyba jakaś kpina. Naprawdę, czy ja, wykształcona kobieta, muszę znowu bawić się w te bzdury? Gert przed trzydziestką niespodziewanie dołączyła do grona singielek. Po kilku latach szczęśliwego związku powrót na rynek matrymonialny wydaje się jej koszmarem, a randkowanie - żenującą grą. Czy wśród milionów nowojorskich mężczyzn znajdzie się jej drugi "ten jedyny"? Druga runda - start!"

Główna bohaterka - Gert, w wieku dwudziestu dziewięciu lat zostaje wdową. Jej mąż umiera a młoda kobieta nie widzi dla siebie żadnej przyszłości. Nie umie radzić sobie z samotnością, pomimo, że uczęszcza na spotkania dla wdów. Jej życie staje się bezbarwne i przesiąknięte żalem oraz smutkiem. Jednak jej przyjaciółki nie poddają się i za wszelką cenę pragną, aby Gert znalazła szczęście u boku innego mężczyzny i już do końca życia nie cierpiała. Bohaterka do pomysłu jest nastawiona dość sceptycznie i początkowo nie potrafi przekonać się do nowego znajomego - Todda. Jak rozwinie się ich znajomość? Czy Gert da mu szansę i ruszy do drugiej rundy?

Początkowo wydawało mi się, że "Druga runda" to książka pełna humoru i lekkości, bez żadnych ciężkich ani trudnych tematów. Owszem, humor jest tutaj obecny dzięki szalonym i nieopanowanym przyjaciółkom głównej bohaterki, ale znajdziemy tutaj również temat nieco poważniejszy. Gert zostaje wdową w młodym wieku i czytelnik może obserwować, jak zmienia się jej świat oraz osobowość. Poznajemy myśli kobiety, która była szczęśliwa w swoim małżeństwie, które nagle zniknęło. Temat jest nieco smutny i melancholijny, ale przedstawiony jest bardzo przystępnie i powieść czyta się przyjemnie i szybko. Autorka idealnie ubrała w słowa zaistniałą sytuację. 

Styl autorki jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Już od pierwszych stron łatwo było wciągnąć się w opisaną historię i przeżywać ją razem ze świetnie wykreowanymi bohaterami (no, większość części przejmują jednak bohaterki). Zabawne momenty dodają książce wiele uroku i lekkości, nie są to ciężkie klimaty i pochłaniają czytelnika na dłuższy czas. Ogromny plus. Idealna na odpoczynek po szkole, pracy lub innych zajęciach. 

"Druga runda" bardzo mi się spodobała i mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję przeczytać coś jeszcze spod pióra autorki. Jest ogromnie przyjemne i zarazem pochłaniające. Muszę jednak przyznać, że chwilami klimat panujący w książce przypominał mi wydarzenia obecne w "PS. Kocham Cię" Ahern. Są one jednak rozwinięte w zupełnie innym kierunku, więc w żadnym wypadku nie jest to kopia, a tylko podobna tematyka - wdów. Dodatkowym atutem jest sama okładka, która jest niewątpliwie żywa i przykuwa wzrok. Należy do jednej z moich ulubionych :) Wydanie cudowne. Treść jeszcze lepsza.

Wydawnictwo HarperCollins, Data wydania: 13.04.16, ISBN: 978-83-276-1843-6, Stron: 352
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu HarperCollins :)

środa, 27 kwietnia 2016

"Zemsta" Katarzyna Michalak


"Ona ucieka przed mafijną zemstą. On gotów jest na wszystko, żeby ją uratować. Oboje stąpają po kruchym lodzie... Marie Solay znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jej najbliżsi zostali zamordowani, a ją samą ścigają bezwzględni zabójcy. Jeśli wpadnie w ich ręce, czeka ją los gorszy od śmierci. Na ratunek dziewczynie wyrusza ktoś, kogo nigdy nawet nie spotkała. On jednak zaryzykuje życiem, by jej pomóc. To mężczyzna, który ukrywał się tak długo, że niemal zapomniał swoje imię. Teraz gotów jest powrócić do gry... I zrobi wszystko, by się zemścić."

Ostatnimi czasy miałam okazję słyszeć wiele na temat autorki "Zemsty" oraz pierwszego tomu "Mistrza". Opinie na jej temat były bardzo podzielone. Jedni uwielbiają i wychwalają ową twórczość, inni natomiast krytykują ją od pierwszej do ostatniej strony. Moja ciekawość zwyciężyła i ja również sięgnęłam po jedną z książek Pani Michalak. Jakie są moje wrażenia i do której grupy należę? Zapraszam do dalszego tekstu :)

Fabuła brzmi tajemniczo i nieco filmowo. Kobieta uciekająca przez mafią oraz mężczyzna, który za wszelką cenę chce ją ochronić. Niewyjaśnione morderstwa, potyczki, akcje, wrogowie i poszukiwania. Wszystko wydaje się być dobrze zaplanowane oraz dopracowane w najmniejszych szczegółach, do pewnego momentu..

Na początku opis z tyłu okładki wydał mi się szalenie ciekawy i intrygujący, więc zdecydowałam, że chcę przeczytać właśnie tą książkę. Pierwsze strony zapowiadały naprawdę interesujące dzieło i pomysł na fabułę zapowiadał się wyśmienicie. Zagłębiałam się coraz dalej i powoli coś zaczęło się zmieniać. Byłam zauroczona opowieścią, aż w pewnym momencie wszystko zostało wyjaśnione ot tak, bez żadnych głębszych przesłań ani momentu, w którym to czytelnik sam może zastanowić się, kto jest kim i kto jest winny. Autorka przez większość powieści budowała napięcie, a potem sama się go pozbyła zbyt szybko.

Niestety nie spodobał mi się także język oraz styl pisania autorki. Są momenty, w których dosłownie pożerałam tekst znajdujący się na stronach, ale były również chwile, w których miałam ochotę zamknąć książkę i już nigdy do niej nie wracać. Niektóre zdania użyte przez autorkę wręcz napawają obrzydzeniem i odrzucają od lektury. Pewne opisy są przesadzone, przerysowane lub wręcz obojętne i w ogóle niedopracowane. Nie mogłam znaleźć w niej złotego środka, ponieważ niektóre fragmenty były "za bardzo" a inne "w ogóle". Czegoś mi tutaj zabrakło.

Muszę jednak przyznać, że sam pomysł autorki był genialny. Niestety według mnie nie został zrealizowany do końca tak, jak mógłby być. Wyśmienity pomysł został przyćmiony przez kilka negatywnych aspektów, co doprowadziło do tego, że książka nie znalazła się w moich ulubionych. Co więcej, najciekawsze momenty, które utrzymywały mnie przy tej lekturze do końca, zostały pominięte, niedopracowane lub wyjaśnione jedynie powierzchownie. Nie usatysfakcjonowało mnie to, niestety. 

Jest to moja subiektywna opinia, więc jeśli lubicie tą autorkę oraz taką twórczość - śmiało po nią sięgajcie :) Ja niestety się zawiodłam.

PS. Wkrótce, tuż po maturze, nadrobię wszystkie Wasze blogi i zobaczę, co w sieci piszczy :)

Wydawnictwo Między Słowami, Rok wydania: 2016, ISBN: 978-83-240-3618-9, Stron: 304
Moja ocena: 4/10

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

"Elżbieta II. O czym nie mówi królowa?" Marek Rybarczyk


"Kim jest kobieta, która wyrosła na jedną z najtwardszych władczyń w historii Europy? W młodości nieśmiała i zamknięta w sobie, ale też atrakcyjna jak pin-up girl i zdyscyplinowana jak żołnierka. Zna się na koniach jak mało kto i zawsze wie, na którego postawić. Nie znosi braku punktualności, herbatę pije w porcelanie tylko jednego producenta, a dla monarchii była gotowa poświęcić szczęście jedynej siostry. Jej powiernikami byli ukochana niania i Winston Churchill. Nigdy nie miała być królową."

Już od dziecka byłam ogromnie zafascynowana filmem pt. "Pamiętnik księżniczki" i oglądałam go po kilkanaście razy, śledząc i analizując każdy aspekt życia królestwa. Uwielbiałam taką tematykę i byłam ciekawa, jak takie życie wygląda naprawdę. Obowiązek czy przyjemność? Radość czy przymus? Teraz, kilka(naście) lat później, w moje ręce wpadła historia o prawdziwej, wspaniałej królowej Elżbiecie II, która w mediach zawsze ukazywana jest jako osoba niesamowicie szczęśliwa i spełniona. Jaka jest prawda? Zawsze marzyła, aby zostać królową? 

Co prawda, nigdy nie przepadałam za biografiami i nie sięgałam po nie zbyt chętnie. Dla tej jednak zrobiłam wyjątek i z ogromną radością zagłębiłam się w treść, którą przekazuje nam Marek Rybarczyk, były dziennikarz BBC oraz korespondent w Londynie. Elżbieta II jest kobietą znaną na całym świecie, jednak wiele jej tajemnic było skrywane przez dziesiątki lat. Nadszedł czas, aby to zmienić.

W biografii mamy okazję poznać królową przed jej uroczystym koronowaniem. Dowiadujemy się, jakim sposobem znalazła się na tronie oraz jak wyglądało jej życie zanim oficjalnie wstąpiła w królewskie szeregi. Tak naprawdę, Elżbieta nigdy nie miała zostać tak ważną dla świata osobą, jednak los zdecydował inaczej i ta wspaniała kobieta "czyni" dobrą robotę. Pomimo, że pełni tak wiele funkcji zarówno rodzinnych jak i politycznych, sprosta każdemu wyzwaniu i wciąż jest pełna werwy, nawet mając 90 lat. 

W owej książce poznajemy wiele skrywanych przez Elżbietę II sekretów, tych większych i mniejszych. Wiecie, że królowa nigdy nie skończyła studiów? Lub że lubiła droczyć się z żołnierzem w budce, który salutował jej za każdym razem, gdy koło niego przechodziła? Jak myślicie, co robiła? Czytelnik znajdzie tu wiele ciekawostek, tajemnic, sekretów, intrygujących rodzinnych historii i wiele aspektów życia królewskiego, o którym przeciętny człowiek nie ma nawet pojęcia. 

Oprócz ciekawie i barwnie opisanego życia Elżbiety II, w pięknie wydanej książce znaleźć można również kilka dodatkowych, błyszczących stron ze zdjęciami królowej. Zdjęcia przedstawiają Elżbietę przed przejęciem tronu oraz po tym wydarzeniu. Pomimo, że nigdy nie miała zostać królową, spisuje się wspaniale i wszyscy Brytyjczycy podziwiają ją i jej siłę wobec innych. Jest delikatna, uśmiechnięta, pewna siebie i zarządza w bardzo przemyślany sposób. Wiele tajemnic jej rządów zostało wyjaśnionych na kartach tej książki. 

Wydawnictwo Znak Literanova, Data wydania: 14.04.2016, ISBN: 978-83-240-3620-2, Stron: 320
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak.

piątek, 22 kwietnia 2016

"Euforia" Lily King


"Lata 30. XX wieku. Fascynująca historia trójki młodych, ale już znanych antropologów - Margaret Mead oraz dwóch mężczyzn jej życia - osadzona w egzotycznym i parnym świecie Nowej Gwinei. Wartka narracja, prowadzona z punktu widzenia kilku bohaterów, pełna jest poezji, dowcipu i intrygujących faktów z życia głównych postaci oraz otaczającej ich trudnej do zrozumienia kultury. Portretując osobowość słynnej antropolożki, ujawnia, jak badając i analizując Innego, człowiek odkrywa w pierwszej kolejności - siebie."

Człowiek z natury jest niesamowicie skomplikowaną istotą. Pomimo, że naukowcy od lat starają się dogłębnie poznać wszystkie elementy jego psychiki, większość z nich w dalszym ciągu pozostaje nie odkryta. Wiele czynników wpływa na postrzeganie świata przez różne jednostki, na jego zachowanie wśród społeczeństwa lub w najróżniejszych, nowych sytuacjach. W "Euforii" możemy poznać wiele takich aspektów, przedstawionych nam w sposób bardzo łatwy do zrozumienia i do zinterpretowania. Autorka zabiera nas w barwny, nieco egzotyczny i porywający świat.

Główny bohater Andrew Bankson przez długie lata studiuje pewne plemię, jednakże wyniki są marne. Wszystko traci dla niego sens, a na dodatek cierpi po straci swoich braci. Jego żywot wydaje się ciągiem przykrych zdarzeń i samych niepowiedzeń, więc postanawia targnąć się na swoje życie. Andrew między czasie poznaje małżeństwo antropologów, które również zajmuje się tą samą dziedziną. Jego dni nabierają kolorów i wydają się coraz szczęśliwsze. Andrew oprócz sukcesów zawodowych zyskuje również pewną sympatię.. Ale czy to wszystko może być takie proste i piękne? Nie jest to ZBYT proste?

W opowieści czytelnik dowiaduje się, że jedna z głównych bohaterek - Nell, to odzwierciedlenie znanej i poważanej antropolożki Margaret Mead. Zmieniło to nieco moje nastawienie do książki i czytałam ją, ciągle wyobrażając sobie, jaka Nell była na prawdę. Co prawa, nie mamy tu zaznaczonej informacji, czy życiorys Margaret został idealnie odwzorowany, możliwe więc, że tylko część wydarzeń umieszczonych w "Euforii" jest autentyczna. Mimo to ogromny plus dla autorki, za wzorowanie się na realnej osobie, która w swoim codziennym życiu na prawdę zajmuje się badaniem zachowań ludzkich.

Oprócz Nell, na kartach powieści dokładniej poznajemy również wspomnianego wcześniej Andrew'a oraz Fen'a. Każdego z bohaterów poznać możemy dość szczegółowo, ponieważ autorka w świetny sposób wykreowała sytuacje, w których poznajemy charakter, osobowość oraz sposób myślenia osób. Nie jest to ograniczone jedynie do jednego, głównego bohatera, który jest wszystkim w tej opowieści. Każda z postaci odgrywa tu swoją niepowtarzalną rolę i można powiedzieć, że jedni bez drugich nie doszliby do tego, do czego im się udało.

W liceum uczęszczałam do klasy o profilu psychologiczno - pedagogicznym, więc miałam już styczność z niejakimi określeniami i metodami poznawczymi osobowości człowieka. Wtedy były to jedynie nieciekawe, nużące i monotonne teksty, które zniechęcały do - być może - przyszłego zawodu. W "Euforii" spojrzenie na ten temat wygląda o wiele zrozumialej i bardziej "życiowo". Autorka ukazuje nam sytuacje z życia codziennego, w czasie których obserwować możemy zmiany i bohaterów, którzy usiłują stworzyć więzi z mieszkańcami pewnych plemion. Wszystko to utrzymane jest w bardzo klimatycznym nastroju, który dodaje uroku i nutki tajemniczości.

Pomimo, że opis książki nie brzmi zbyt interesująco i może wydawać się kolejnym, nużącym tekstem - to wcale tak nie jest. Tropikalny klimat jest niesamowicie barwny i zachęcający, a dodatkowy wątek miłosny, chwilami również trójkąt - dodaje książce nieco spontaniczności i rozterek głównych bohaterów. Jako czytelnicy widzimy, że na pozór humanistyczna i łatwa praca wcale taką nie jest. Możemy zauważyć wiele wyrzeczeń Nell czy Andrew'a, którzy dla pracy są w stanie zrezygnować nawet ze swojego prywatnego życia. Jesteśmy wciągani w wir najróżniejszych uczuć, które nie zawsze ułatwiają sprawę.

Wydawnictwo Rebis, Rok wydania: 2016, ISBN: 978-83-7818-863-6, Stron: 320
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Rebis. 

wtorek, 19 kwietnia 2016

"Grimm City. Wilk!" Jakub Ćwiek


"Ponura, spowita obłokami tłustej czerni metropolia to miejsce, gdzie o sprawiedliwość równie trudno, co o bezchmurne niebo/ Zbudowane na ciele olbrzyma, napędzane jego smolistą krwią i odłamkami węglowego serca trwało w dawno ustalonym porządku. Do teraz. Na przestępczą scenę wkracza właśnie właśnie bezkompromisowo Nowy Gracz, a oficer policji Wolf zostaje brutalnie zamordowany we własnym domu. Czy te fakty się łączą? I czy czerwony płaszcz z kapturem zaobserwowany u głównej podejrzanej w sprawie zabójstwa czyni ze sprawy zbrodnię na tle religijnym?"

Jakub Ćwiek to dość znany autor, między innymi z serii książek "Chłopcy". Słyszałam o nim, jednakże nie miałam jeszcze okazji przeczytać nic jego autorstwa. Byłam ciekawa o co tyle szumu, a na dodatek ten tytuł... Kto z was nie lubi i nie wspomina baśni Braci Grimm? Były na swój sposób niecodzienne i nieco magiczne, ale poruszały również istotne oraz chwilami mroczne kwestie. Na wstępie książka za sam tytuł oraz cudowną okładkę zyskała ode mnie plusa. Opis na tyle okładki jest również ogromnie zachęcający i co jest jego dużym atutem - idealnie wprowadza czytelnika w świat opowieści, jednak nie zdradza za dużo. Każde słowa jest wspaniale dobrane, co w wielu książkach niestety nie jest dopracowane. 

Pomimo, że nie miałam z tym autorem dotąd kontaktu - zakochałam się w jego stylu pisania. Jego pióro jest niesamowicie lekkie i nawet zawiłe oraz skomplikowane sytuacje opisuje w sposób prosty i zrozumiały. Jego opowieść przepełniona jest groteską oraz humorem, który dodaje uroku powieści. Pisze wspaniale i dba o każdy szczegół, wszystko jest dopracowane oraz świetnie skonstruowane. 

Świat, który stworzył na kartach powieści jest klimatyczny, mroczny i nieco przerażający. Ciemne, straszne miasteczko przyciąga wielu złych ludzi, a kilku z nich mamy okazję poznać w "Grimm City". Ale bez obaw - autor wprowadził tu również barwnych bohaterów, którzy panują (lub chociaż się starają) nad całą sytuacją, a my jako czytelnicy możemy im dopingować i razem z nimi szukać tropów. 

Grimm City to miasto pełne brudnych spraw, korupcji, przestępstw, łapówek oraz czarnych interesów. Jak to bywa w kryminałach, obecny jest wątek morderstwa - i to nie jednego. Już na pierwszych stronach powieści jesteśmy świadkami morderstwa, które jest na tyle ważne, że przewija się dosłownie przez całą książkę. Z każdą stroną robi się coraz mroczniej, a w Grimm City panuje niepokój. Szczególnie wśród taksówkarzy, którzy są w największym niebezpieczeństwie. Dlaczego? Zapraszam do mrocznego miasta Grimm City. 

Cudownym i urokliwym aspektem powieści jest wprowadzenie postaci, które poniekąd nawiązane są do znanych bajek. Czerwona peleryna kojarzy nam się z jednym - młoda dziewczynka odwiedzająca babcię aby... Nie, drodzy Państwo. Tym razem historia zakończy się inaczej. Kobieta w czerwonej pelerynie to postać tajemnicza, ale znacząca i dodająca klimatu całości. Pomimo swojego nawiązania do baśni, niewiele ma z nią wspólnego. "Grimm City" jest pełne morderstw, niewyjaśnionych spraw, tajemnic, akcji oraz poszukiwań. To miasto warto odwiedzić - bynajmniej na kartach powieści. 

Wydawnictwo SQN, Data wydania: 13.04.2016, ISBN: 978-83-7924-601-4, Stron: 384
Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu SQN.

piątek, 15 kwietnia 2016

"Gwiazdy fortuny" Nora Roberts


"Sasha Riggs maluje niesamowite obrazy, pełne dziwacznych postaci i koszmarów, które dręczą ją w snach. Pod wpływem swoich wizji udaje się na grecką wyspę Korfu. Spotyka tu pięcioro młodych ludzi obdarzonych nadprzyrodzonymi zdolnościami. Muszą połączyć siły, by uratować świat przed zagrażającym mu niebezpieczeństwem. Sasha próbuje walczyć ze swoim przeznaczeniem. Jej towarzysz, obdarzony czarnoksięską mocą Bran, pomaga dziewczynie uwierzyć w siebie i razem z pozostałą czwórką rozpoczynają poszukiwania gwiazdy ognia, ukrytej w podmorskiej jaskini. Tuż obok nich czai się jednak ktoś, kto uczyni wszystko, byle tylko im przeszkodzić. Rozpoczyna się wielka próba..."

Autorka "Gwiazdy fortuny" jest dość znaną pisarką obyczajówek i romansów. Jak do tej pory nie miałam okazji przeczytać jeszcze nic spod jej pióra, aż do teraz. Mój debiut z tą autorką padł właśnie na ową powieść, jednakże jest to nieco inny typ opowieści - paranormalna historia. Możemy znaleźć w niej pełno mitologicznych akcentów, legend, bogiń oraz zaklętych klejnotów. Muszę przyznać, że to połączenie udało się autorce idealnie. 

Już od pierwszych stron czytelnik wyczuwa pewną tajemniczą, mroczną i magiczną aurę panującą w książce. Zagłębia się w coraz ciekawszą, przeplataną legendami i starymi historiami opowieść, która pochłania na długie godziny. Poznaje bohaterów, którzy nie są zwykłymi, mało znaczącymi osobami. Każdy z nich posiada pewien niespotykany, nadprzyrodzony dar, który pełni w całej zawiłej powieści istotną rolę. Właściwie mogę rzec, że wiele na pozór nieistotnych elementów pojawiających się na kartach tej powieści, w dalszej jej części odgrywa ważną lub nawet główną rolę. Świetnie wykreowane opisy wydarzeń oraz ich następstw.

Początkowo obawiałam się tej książki i świata, która na pierwszy rzut oka brzmi nieco banalnie. Ocalenie świata? Magiczne moce, które mają wpływ na przeznaczenie? Nie oczekiwałam po niej zbyt wiele, ale mimo to opis wydał mi się ciekawy. Im dalej brnęłam, tym bardziej zakochiwałam się w opowieści napisanej przez autorkę. Bohaterowie mimo swojej "dziwności" są bardzo charyzmatyczni i pokazują siebie. Świat jest niecodzienny oraz nieco tajemniczy, jednak obecność sytuacji stricte "magicznych" jest dawkowana i nie mamy do czynienia z czarodziejską książeczką dla młodszych czytelników.

Magia, tajemnice, legendy, boginie, klątwy... Jednak nie jest to jedyny obecny wątek. Jesteśmy również świadkami sytuacji przepełnionych uczuciami, nie zawsze pozytywnymi. Możemy znaleźć tu miłość, nienawiść, ból, smutek, rezygnację, poświęcenie oraz wzajemną pomoc. Widzimy wydarzenia, które wręcz jednoczą wszystkich bohaterów i zespalają wszystkie elementy opowiedzianej historii, co jest idealnym zwieńczeniem owej powieści.

Warto wspomnieć, że jest to pierwsza część serii i była głównie wprowadzeniem do wydarzeń, które będą miały miejsce w kolejnych tomach. Skoro pierwsza część była tak wciągająca i klimatyczna, kolejne muszą być jeszcze lepsze. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na kontynuację dziejów Sashy, Brana, Sawyera, Rileya, Doyla oraz Anniki. 

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Data wydania: 7.04.2016, ISBN: 978-83-8069-311-1, Stron: 400. 
Moja ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuje Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

środa, 13 kwietnia 2016

"Czekałam na Ciebie" Cathy LaGrow & Cindy Coloma


"Było lato 1929 roku. Szesnastoletnia Minka Disbrow, skromna dziewczyna z małego miasteczka, niecierpliwie czekała na piknik nad jeziorem. Wtedy nie wiedziała jeszcze, że po nim jej życie całkowicie się zmieni. Skrzywdzona przez nieznanych mężczyzn, nieświadoma swojego ciała, dopiero po kilkunastu miesiącach odkryła, że jest w ciąży. Wiedziała, że nie może sama wychować swojego maleństwa, że dla jego dobra powinna je oddać. Ta decyzja złamała jej serce - czy jeszcze kiedykolwiek zobaczy dziecko? Czy zdarzy się cud? Minka całe życie wierzyła, że listy, które ciągle pisała do córki, jednak trafią do adresatki. Że wreszcie będzie mogła wyjawić sekret, który chowała w sercu przez tyle lat."

Prawdziwa historia matki i córki, które odnalazły się po 77 latach. 
Miała swoją córeczkę w ramionach raptem przez kilka tygodni. Ponownie spotkała ją dopiero po długich 77 latach. Nigdy nie przestała kochać. 

Główna bohaterka w wieku szesnastu lat została zgwałcona przez złoczyńców. O swojej ciąży dowiedziała się dopiero kilka tygodni później i była w ciężkim szoku. Nie wyobrażała sobie siebie pełniącą rolę matki, nie miała pojęcia ani warunków do wychowywania dziecka. Nie radziła sobie z tą myślą, jednak po pewnym czasie z pomocą innych ludzi podjęła decyzję - odda dziecko lepszej, zaradniejszej rodzinie. Jej malutka dziewczynka zostaje oddana w ręce poleconej rodziny, ale Minka stale stara się utrzymywać kontakt z rodziną zastępczą i interesuje ją rozwój oraz życie córeczki. Z wiekiem wiele rzeczy się zmienia, a coraz starszą Minkę zaczynają męczyć smutne i dręczące wspomnienia, które nakłaniają ją do odnalezienia córki. 

"Panie Boże, chciałabym jeszcze raz zobaczyć Betty Jane, zanim umrę. Nie będę zakłócać jej spokoju ani wkraczać w jej życie. Chcę tylko zobaczyć, jak ona wygląda."

W książce "Czekałam na Ciebie" możemy obserwować przedstawioną historię od samego początku do samego końca. Opisane są dokładne przeżycia bohaterek w różnych chwilach, dzięki czemu możemy w zupełności oddać się lekturze i wczuwać się w najdrobniejsze szczegóły. Widzimy moment, gdy Minka dowiaduje się o ciąży, oddaje Betty Jane nowej rodzinie, ubolewa nad stratą i stara się radzić sobie z codziennością. Oprócz tego możemy spojrzeć również na sytuację, która ma miejsce dopiero po kilkudziesięciu latach, a która również opisana jest z najdrobniejszymi aspektami. 

Jest to niesamowicie wzruszająca i prawdziwa opowieść o dwóch kobietach, które spotkały się po 77 latach rozłąki. Czas ten był dla nich ogromnie trudny i ciężki, ale los chciał, aby te dwie kobiety ponownie się spotkały. Pomimo, że nie było to łatwe i na drodze stawało im wiele przeszkód, matka w końcu spotkała się ze swoją córką. 

Jedna z autorek owej książki to wnuczka przedstawionej Minki. Jest córką drugiego dziecka bohaterki. Gdy dowiedziała się o swojej rodzinnej historii, postanowiła spisać wszystko i opowiedzieć światu o losie, jaki spotkał jej najbliższych,

Oprócz pięknie opowiedzianej historii, w książce umieszczone zostały również kolorowe i nieco starsze - czarno białe fotografie, przedstawiające najważniejsze momenty lub przedmioty z życia bohaterek. Możemy znaleźć tam zdjęcia młodej Minki, jej dziecka, wioskę z której pochodzi oraz najnowsze zdjęcia ze spotkania matki z córką. To niewątpliwie piękna i wzruszająca opowieść o prawdziwej miłości i poszukiwaniu osoby, którą utraciliśmy, lecz wciąż kochamy. 


Wydawnictwo Znak, Data wydania: 4.04.2016, ISBN: 978-83-240-4118-3, Stron: 352. 
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak.

sobota, 9 kwietnia 2016

"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" Kirsty Moseley


"Od zawsze unikam jakiegokolwiek fizycznego kontaktu. Dotykać może mnie tylko moja mama, mój brat Jake i... Liam. Od ośmiu lat co wieczór chłopak z domu naprzeciwko zakrada się przez okno do mojej sypialni i zasypiamy niewinnie przytuleni. Gdyby Jake wiedział, że Liam spędza u mnie każdą noc, chybaby go zabił. Liam to największe szkolne ciacho. Szaleją za nim wszystkie dziewczyny, a on zmienia je jak rękawiczki. Nie mogę go rozgryźć. W dzień zachowuje się jak megadupek, a w nocy jest ciepły i kochany. Wiem, że nie mogę się w nim zakochać - związki Liama nie trwają dłużej niż kilka nocy..."

Szesnastoletnia Amber nigdy nie miała łatwego życia. Wychowywała się w domu, w którym panowały surowe zasady i wraz z matką czuły lęk przez ojcem. Amber szczególnie. Jej ojciec pozwalał sobie na zbyt wiele rzeczy, który nigdy nie powinny mieć miejsca w relacjach między córką a rodzicem. W czasie wielu problemów młoda bohaterka radziła sobie płaczem, i właśnie wtedy z pomocą przychodził jej sąsiad z naprzeciwka. Zaczynało się to zupełnie niewinnie, jednak zaczął odwiedzać ją każdej nocy i spali razem aż do rana. Byli jedynie przyjaciółmi, którzy zawsze pomagają sobie w niełatwych sytuacjach. Jednak czy wraz z wiekiem ich relacje pozostały takie same? 

Główny bohater - Liam - to postać dość interesująca. Z jednej strony jest cudownym, wrażliwym i kochającym chłopakiem, z drugiej jednak - w towarzystwie innych lub w ciągu dnia jest zupełnie inną osobą. Jest zimny, wredny i złośliwy. Amber bardzo ceni ich spotkania, jednak nie jest w stanie się w nim zakochać, ponieważ jest to typ chłopaka, który zmienia dziewczyny dość szybko. Pomimo, że spędzają ze sobą sporo czasu, żadne z nich nie wyznaje drugiej osobie miłości. Co prawda, Liam często sugeruje pewne uczucia oraz aluzje, ale Amber to trudny zawodnik. Z czasem nagle wszystko się zmienia.

Pomimo, że opis książki brzmi dość słodko i romantycznie, opowieść nie do końca taka jest. Faktycznie, jest tu intensywnie rozwinięty wątek miłosny między głównymi bohaterami. Ich zmagania się ze sobą, wyznania, wspólnie spędzone chwile. Powieść ma jednak swoje drugie dno i drugie odzwierciedlenie. Mianowicie, pojawia się tu wątek złego ojca Amber, który nie dość, że ją molestował, to w ogóle nie akceptuje swojej córki. 

Książka od samego początku wydawała mi się wyśmienita. Opisy były ciekawe, wprowadzały czytelnika w specyficzny nastrój opowieści oraz w życie bohaterów. Potem coś się zmieniło. Dochodząc do połowy przestałam czuć ten magiczny nastrój i szesnastoletnia bohaterka stawała się chwilami zbyt dziecinna. Zaczęłam się obawiać, że będzie tak już do końca i świetnie zapowiadająca się książka okaże się porażką. Na szczęście, po kilku rozdziałach wszystko wróciło do normy i autorka zafundowała nam emocjonujące i zaskakujące zakończenie. Zupełnie się tego nie spodziewałam i uważam, że był to świetny pomysł. 

Pomimo kilku negatywnych recenzji tej książki, jakie miałam okazję czytać, jestem mile zaskoczona. Jedynie chwilami była zbyt nierealna i idealna. Może nie jest to lektura z najwyższej półki i nie jest to dzieło, ale jest idealną książką na odpoczynek i odmóżdżenie się po innych, ciężkich pozycjach. Spędziłam przy niej miły czas, bardzo polubiłam bohaterów i pomysł na powieść :)

Wydawnictwo: HarperCollins, Data wydania: 30.03.2016, ISBN: 978-83-276-1937-2, Stron: 351
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu HarperCollins ;)

piątek, 8 kwietnia 2016

"Before" Anna Todd


Historia miłości #HESSA z perspektywy Hardina.
"Tylko gniew pobudzał go do działania. Nikt nie nauczył go, co to znaczy kochać. Hardin zawsze był sam. Imiona kolejnych dziewczyn zlewały mu się w jedno. Pragnął ich dotyku, ale od uczuć trzymał się z daleka. Dzięki temu życie miało być proste. Tessa miała być kolejną łatwą zdobyczą. Całkiem nieźle się bawił... dopóki szarość jej oczu nie zaczęła prześladować go w snach, a kształt ust doprowadzać do szaleństwa. Tak dobrze sobie radził, zanim popełnił błąd i pozwolił jej stać się całym światem! Obiecał sobie, że zrobi wszystko, by było tak jak dawniej."

Seria Anny Todd "After" zapewne znana jest większości z was. Może sami mieliście okazję ją czytać, a może jedynie o niej słyszeliście. Ja należę do drugiej grupy i nie miałam nigdy okazji sięgnąć po całą serię. Nadarzyła się jednak możliwość przeczytania piątej części serii, więc z chęcią to zrobiłam. Nie obawiałam się, że wiele stracę zaczynając od końca, bo historia opisana w tym tomie jest z perspektywy Hardina, zatem jest to nieco oderwane od poprzednich części. Po lekturze "Before" zdecydowałam, że muszę się zapoznać również z poprzednimi częściami, pomimo, że znalazłam w niej kilka minusów. Myślę jednak, że w stosunku do opinii krążących na temat całej serii, ta pozycja była naprawdę udana :)

"Before" opisuje znajomość Tessy oraz Hardina od samego początku. Dowiadujemy się, że główny bohater miał zupełnie inne plany wobec dziewczyny, jednak los zadecydował inaczej i nie można się mu przeciwstawić. A wszystko to zaczęło się od małego, niewinnego zakładu. Bohater zaczyna gubić się w swoich uczuciach i nie potrafi ich powstrzymywać. Ich znajomość nabiera tempa a Hardin zaczyna widzieć w Tessie szczegóły, na które nigdy nie zwracał uwagi. Dziewczyna staje się dla niego całym światem, jednakże młody student wciąż stara się to powstrzymać. Czy da radę?

"Przeciągnąłem siebie i Tess przez piekło, ale udało się - po wszystkim stworzyliśmy sobie naszą własną wersję nieba."

Całość to cudowny, subtelny i niezwykle emocjonalny opis ich znajomości. Hardinem targają różnorodne emocje, a czytelnik może wczuć się w jego sytuację i wszystko przeżywać razem z nim. Jego emocje są opisane w sposób bardzo dokładny, z najmniejszymi szczegółami, co dodaje wiele sprzecznych uczuć zarówno czytelnikowi, jak i zapewne głównemu bohaterowi. Muszę przyznać, że gdyby nie idealne odwzorowanie emocji bohaterów, ta książka nie byłaby tak dobra.

"Jej wiara w niego sprawiła, że chciał być dla niej dobry. Chciał udowodnić, że ona ma rację, a wszyscy inni się mylą. Sprawiła, że poczuł ten rodzaj nadziei, której nie czuł nigdy wcześniej. Nie wiedział nawet, że istnieje."

Oprócz tego w książce możemy zauważyć kilka aspektów, które chwilami zniechęcają do pewnych bohaterów. Nie da się polubić wszystkich postaci, a niektóre są wybitnie nieznośne i nieprzyjazne. Całe szczęście, jest ich doprawdy bardzo mało i w żadnym wypadku nie niszczą idei lektury. Słyszałam również, że w serii "After" jest zbyt dużo opisów scen na tle seksualnym i to w większości zniechęca czytelników. Zapewniam, że w tej pozycji nie ma tego zjawiska zbyt wiele i nie gra to głównej roli w "Before".

Niestety muszę przyznać, że styl pisania autorki pozostawia wiele do życzenia. Chwilami miałam wrażenie, jakby pisała to dziewczyna 13 letnia i pisała z przymusu. Na szczęście takie momenty nie były obecne zbyt często, więc dało się to wytrzymać i przemilczeć pewne kwestie :)

Miłość głównych bohaterów z całą pewnością nie należy do łatwych uczuć. Targają nimi sprzeczne emocje i chwilami sami nie radzą sobie z otaczającymi ich sytuacjami. Hardin chce pozostać sobą, ale chce również zmienić się dla dziewczyny, w której prawdopodobnie się zakochuje. Natomiast Tessa to postać dość niezdecydowana, ponieważ od początku sama nie wie czego się spodziewa i czego oczekuje od Hardina. Myślę, że mimo wszystko #Hessa to bardzo udany duet.

Wraz z tym postem wprowadzam malutką zmianę w moich recenzjach. Od teraz skala oceniania jest podniesiona do 10. Wcześniejsze 5 punktów sprawiały mi wiele problemów w pełnej ocenie i nie było między nimi zbyt dużej różnicy :)

Wydawnictwo: OMGBook (Między słowami), Data wydania: 28.03.2016, ISBN: 978-83-240-3572-4, Stron:379
Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak :)

wtorek, 5 kwietnia 2016

"Afgańska perła" Nadia Hashimi


"Kabul, rok 2007. Rahima i jej siostry tylko sporadycznie mogą uczęszczać do szkoły i rzadko wychodzą z domu. Nie mają braci, a ich ojciec jej uzależniony od narkotyków. Jedyną nadzieję na zmianę swojej sytuacji kobiety pokładają w pradawnym zwyczaju przebierania się za chłopca, tak zwanym bacza posz. Wkrótce Rahima zaczyna udawać mężczyznę. Szybko zyskuje wolność i swobodę, o jakich przedtem nawet nie śniła. Jej życie zmienia się nie do poznania. Blisko sto lat wcześniej podobnie postąpiła jej prababka Szekiba i dzięki temu przeniosła się z małej afgańskiej wioski do przepięknego kabulskiego pałacu, pełnego przepychu oraz intryg. Jak bardzo różni się los afgańskich chłopców od życia dziewcząt? Czy od ponad stulecia ich sytuacja się nie zmieniła? Czy czas stanął dla nich w miejscu?"

W opowieści poznajemy dwie główne bohaterki - Rahime i Szekibe. Pomimo, że ich losy dzieli ponad sto lat, to wiodą bardzo podobne życie. Możemy to bezpośrednio obserwować, ponieważ autorką wprowadziła ciekawy i niezwykle pomocny zabieg - możemy czytać równolegle o losach dwóch różnych kobiet, Rozdziały się przeplatają i każdy jest poświęcony kolejnej z nich. Jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu życia dwóch zupełnie innych, lecz walczących o to samo kobiet.

Powszechnie wiadomo, że kobiety w tamtych krajach taktowane są koszmarnie. Są wyłącznie po to, aby rodzić synów i opiekować się domem. Mężczyźni ich nie doceniają, a one nie mają praktycznie żadnych praw. Tematyka na książkę dość ciekawa i bardzo prawdziwa, lecz chwilami wręcz przerażająco czyta się o różnych sytuacjach zachodzących w tamtym środowisku. Jednakże bohaterki powieści "Afgańska perła" wpadły na pewien sposób, który staje się coraz bardziej znany w ich życiu. Przebierają się za mężczyzn, co fachowo nazywane jest bacza posz.

Nigdy nie słyszałam o takim sposobie radzenia sobie z codziennością i z brakiem praw do czegokolwiek, jednak bohaterki ciekawie pokazały cały zabieg. Wystarczy ściąć włosy, ubrać się jak mężczyzna oraz zmienić swoje imię, aby stać się osobą poważaną i z pełnią praw. Wystarczy tak mały krok, aby stać się szanowanym człowiekiem i mieć zupełną swobodę i wolność życia. Obie bohaterki decydują się na podobny krok, pomimo, że żyją w nieco innych czasach. Brak praw dla kobiet zostaje niestety niezmienny. 

"Wiesz, co mówi się na temat ludzkiej duszy? Że jest twardsza niż kamień i jednocześnie bardziej delikatna niż płatki kwiatów."

Pewien czas temu czytałam powieść o podobnej tematyce, jednak myślę, że "Afgańska perła" jest znacznie lepsza. Przedstawia czasy bardziej współczesne oraz ukazuje nam przeplatające się wydarzenia w odległości stu lat. To dobitnie ukazuje brak rozwoju w niektórych krajach, które na przestrzeni czasu są w dalszym ciągu zacofane i nie wyznają żadnych zasad moralnych. Wspaniale i dokładnie odzwierciedla tamtejsze realia oraz pozwala poznać życie tamtejszych społeczeństw.

Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-65170-05-7
Stron: 473
Moja ocena: 4/5
Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu Kobiecemu :)
Livingbooksx.

niedziela, 3 kwietnia 2016

"Powrót do tajemniczego ogrodu" Holly Webb


Emmie Rose przenosi się do wiekowej posiadłości w Yorkshire. Podczas spaceru spotyka małego ptaszka, który prowadzi ją do tajemniczego ogrodu. Odkrywa także dziennik Mary Lennox, który staje się kluczem do zagadkowej przeszłości starego domu. Wkrótce okaże się, że Mary jest bardzo blisko...

Rok 1939. Londyn zostaje ewakuowany, a dzieci z tamtejszego sierocińca zostają przeniesione do wiekowej, starej budowli w Yorkshire. Młoda bohaterka - Emmie - jest z tego powodu dość nieszczęśliwa, ponieważ jest zmuszona do pozostawienia swojego ukochanego kotka, z którym zawsze dzieliła się jedzeniem. Nie ma jednak wyjścia i musi pogodzić się z panującą tam rzeczywistością oraz z nowym miejscem zamieszkania. Nie jest osobą bardzo towarzyską, więc przez pewien czas towarzyszy jej samotność i smutek, lecz powoli aklimatyzuje się do nowego otoczenia. Jej nastawienie do owego miejsca zmienia się, gdy znajduje tajemnicze dzienniki mieszkającej tam niegdyś Mary Lennox. Poznaje pewien piękny, urokliwy i pełen tajemnic ogród. Jednak czy to wszystkie nieodkryte zakamarki posiadłości w Yorkshire?

"(...) przekręciła gałkę. Furtka zaskrzypiała nieco, zachybotała się i otworzyła do wewnątrz..."

Ponadczasowa powieść, a także lektura "Tajemniczy ogród" zapewne jest znana większości społeczeństwa. Niektórzy ją uwielbiają, inni wręcz nie znoszą. Ja należę do tej pierwszej grupy, ponieważ była to jedna z niewielu szkolnych lektur, która naprawdę mi się podobała i do której do tej pory mam sentyment. Była to cudowna i klimatyczna opowieść o tajemniczym, urokliwym ogrodzie pełnym niespodziewanych wydarzeń i towarzyszów. 

"Powrót do tajemniczego ogrodu" to sequel napisany przez zupełnie inną autorkę, mianowicie przez Holly Webb. Pani Holly znana jest z wielu króciutkich książeczek o kotach i psach dla dzieci. Owa powieść to duże przedsięwzięcie, jednakże myślę, że autorka całkiem nieźle z niego wybrnęła. 

Widać, że wzorowała się na oryginalnej powieści i wiele elementów zaczerpnęła właśnie z niej, Główna bohaterka również jest nielubiana i chwilami samotna, spotyka starego i brzydkiego ogrodnika oraz rudzika. Oprócz tego poznajemy Jacka, wiecznie płaczącego chłopaka, który jest synem Colina z "Tajemniczego ogrodu". Można zauważył wiele podobieństw między dwie częściami, jednak główny wątek jest zupełnie inny. 

Dodatkowo w książce znajdują się fragmenty pierwowzoru, co ułatwia przypomnienie sobie oryginału i momentów, które w danej chwili mają największe znaczenie. Pamiętniki dodają pewnego rodzaju tajemniczości powieści, a także pozwalają lepiej poznać bohaterów "Tajemniczego ogrodu". Muszę przyznać, że powieść napisana przez Holly Webb jest świetną pozycją dla osób lubiących historię Mary Lennox, ale również dla tych, którzy za nią nie przepadają. Pomimo wielu nawiązań i zawiłości między częścią pierwszą a drugą, bohaterowie przeżywają nieco inny żywot niż bohaterowie poprzedniczki i są to wydarzenia zupełnie inne. 

"Powrót do tajemniczego ogrodu" to świetny dodatek do części pierwszej, jednak nie czuje się w nim już tak specyficznego i poruszającego klimatu. Faktycznie, opisane są podobne ogrody i bohaterowie, ale całość prezentuje się nieco gorzej od pierwowzoru. 

Wydawnictwo: Znak Emotikon
Data wydania: 14.03.2016
ISBN: 978-83-240-3930-2
Stron: 200
Moja ocena: 3,5/5

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon :)

sobota, 2 kwietnia 2016

"Krew i stal" Jacek Łukawski


"Gdy krew bohaterów zrosi Martwą Ziemię, stal będzie musiała dosięgnąć zdrajców. Sto pięćdziesiąt lat po powstaniu Martwej Ziemi z twierdzy granicznej wyrusza oddział żołnierzy, by wąskim przesmykiem przekroczyć zapomnianą krainę. W starym klasztorze u podnóża Smoczych Gór ukryte jest coś, co musi powrócić do królestwa, zanim Zasłona Martwej Ziemi pęknie i zaniknie. Silny oddział pod dowództwem Dartora, starego, zaprawionego w bojach oficera, wkracza w suche stepy, by zmierzyć się z demonami przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Prawdziwy cel misji zna tylko przysłany w ostatniej chwili przewodnik. Lecz nawet on - nie przypuszcza, jaki los przygotowali dla nich bogowie i jak krucha jest równowaga znanego im świata."

Grupa walecznych żołnierzy zostaje wysłana na pewną ryzykowną i ciężką misję, w której ich zadanie polega na dotarciu do klasztoru i zabranie stamtąd tajemniczych przedmiotów. Sami uczestnicy nie wiedzą do końca o co chodzi w owych przedmiotach ani jaki jest główny cel misji. Nie zostają informowani o wszystkim i nie czują się pewni na każdym kroku. Spotykają po drodze wiele osób, które nie zawsze są do nich nastawione pozytywnie. Muszą radzić sobie na tyle, na ile mogą. Pomimo, że niektóre osoby rzekomo są poinformowane o wszelkich szczegółach akcji, to wcale nie muszą to być najważniejsze szczegóły. Bohaterowie przeżywają podróż pełną ryzyka oraz tajemnic, które mogą zmienić ich losy. Świat nie jest miejscem, które jest bezpieczne dla wszystkich. Zasłona Martwicy się zmienia, a świat jej wtóruje. 

Średniowiecze? Słowiański klimat i legendy? Świat wojowników przepełniony tajemnicami? To coś, co zdecydowanie lubię i głównie dlatego z chęcią sięgnęłam po "Krew i stal". Niestety, na początku moja radość została szybko ugaszona i męczyłam się czytając ową powieść. Mamy tu do czynienia z wieloma typowo wojskowymi wyrażeniami, sprzętami, nazwami, które muszę przyznać - są niemałym problemem, ponieważ jak zauważyłam, wiele osób ma problem z wciągnięciem się i pełnym skupieniu na książce właśnie przez specjalistyczne słownictwo. 

Jednak po przeczytaniu większej ilości stron, problem znika i można delektować się świetną powieścią Jacka Łukawskiego. Poznajemy wielu barwnych bohaterów o imionach typowo średniowiecznych i wojennych, którzy są zarówno zabawni, jak i waleczni oraz pełni złości wobec wrogów.

Historia opowiedziana na kartach powieści jest idealnie wykreowana i dopracowana w każdym calu. Opowieść jest niesamowicie klimatyczna, w czasie której możemy poczuć obecność wszelkich kreatur ukazanych w książce, a także oddać się panującej tam atmosferze i wszystko przeżywać wraz z bohaterami. Wprowadzenie różnorakich, niemal demonicznych postaci jest ogromnym plusem tej powieści, ponieważ dzięki temu podróż wojowników jest jeszcze ciekawsza i bardziej emocjonalna. Czytelnik nie spodziewa się, co będzie następne i przez resztę historii jest ogromnie zaskakiwany. Losy bohaterów opisywane są w sposób dynamiczny i akcja nie jest zbyt wolna. 

W książce "Krew i stal" znaleźć możemy również wiele ciekawych i świetnie oddających rzeczywistość bohaterów ilustracji. Są czarno białe i wprowadzają dodatkowy klimat powieści. Dodaje to książce wiele uroku i jest ogromnym plusem wydania. 

"Krew i stal" jest to pierwsza część cyklu "Kraina Martwej Ziemi".


Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 17 lutego 2016
ISBN: 978-83-7924-584-0
Stron: 370
Moja ocena: 4/5 
(bardzo ciężko było mi się w nią wciągnąć, zajęło mi to około pół książki)

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu SQN. :)

Livingbooksx.