wtorek, 16 sierpnia 2016

"Żona plantatora herbaty" Dinah Jefferies



"Cejlon, lata dwudzieste i trzydzieste XX wieku. Dziewiętnastoletnie Gwen Hooper przypływa na Cejlon, by zamieszkać z mężem na plantacji herbaty, którą jego rodzina prowadzi od pokoleń. Jest zakochana i zachwycona nowym życiem na egzotycznej wyspie. Jednak Laurence, małomówny i zapracowany, nie poświęca żonie wiele czasu. Podczas samotnych dni w posiadłości Gwen natrafia na ślady tajemniczej przeszłości: ubranka dziecka w skrzyni, zamknięte drzwi, zarośnięty grób w ogrodzie. Laurence nie chce z nią rozmawiać o rodzinnych sekretach. Jednak Gwen sama już wkrótce będzie musiała ukrywać własną tajemnicę."



Gwendolyn Hooper, 19-letnia główna bohaterka wyrusza na wyspę Cejlon do swojego nowo poślubionego małżonka Laurence'a. Ich spotkanie kipi radością i miłością, jednakże od samego początku da się zauważyć, że z owym mężczyzną coś jest nie w porządku. Gwen z ogromną ochotą poznaje najskrytsze zakamarki cudownej wyspy i przypadkiem odkrywa miejsca i rzeczy, które na zawsze miały pozostać w ukryciu. Młoda kobieta coraz bardziej fascynuje się swoimi odkryciami i postanawia dowiedzieć się prawdy. Jednakże kto zdradzi jej wielkie sekrety rodziny i historii wyspy? Czy Laurence jest w to wszystko zamieszany? Niespodziewanie okazuje się, że główna bohaterka również zmuszona będzie do ukrywania swoich tajemnic przed światem. Czy postacie przedstawione w powieści będą w stanie żyć w cieniu kłamstw, sekretów oraz tajemniczych i niewyjaśnionych wydarzeń?

Autorka zabiera czytelnika w niezwykle magiczną i malowniczą okolicę jaką jest wyżej wspomniana wyspa Cejlon. Możemy poznać wiele pięknych, innowacyjnych i niespotykanych roślin, kwiatów, domów. Opisy są tak dokładne i rozbudowane, że my, czytając ową powieść, jesteśmy w stanie zobaczyć wyspę tuż przed naszymi oczami, zachwycając się i rozkoszując zapierającymi dech w piersiach zapachami i widokami. Dodatkowo opisy są niesamowicie plastyczne, przez co nie są nam narzucane ścisłe wyobrażenia autorki i czytelnicy mogą w pewnym sensie sami dokończyć kreować swoją własną wyspę. Tekst jest luźny, dzięki czemu każdy może dodać historii coś od siebie i wyobrażać ją sobie na swój niepowtarzalny sposób.

Główna bohaterka Gwen jest osobą dość cichą i skromną, przez co chwilami wydaje się niemalże bezosobowa. Często nie ma swojego zdania i gubi się w obecnej sytuacji i świecie u boku małżonka. Jej głowę zaprzątają zupełnie inne rzeczy, a ona sama nie zawsze walczy o swoje. Laurence natomiast to mężczyzna od samego początku owiany niebanalną tajemnicą i aurą grozy. Roztacza wokół siebie wrażenie skrytości i sekretów, przez co zachęca czytelnika do dalszego poznawania historii. Kryje w sobie wiele tajemniczych spraw, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego.

Fabuła od samego początku była bardzo ciekawa i wciągająca. "Połykałam" ją w zastraszająco szybkim tempie, ponieważ byłam ogromnie zachęcona opisem wydawcy i szybko musiałam zaspokoić swój głód czytelniczy. Pomimo, że początek książki to opowieści głównie z przeszłości, to szybko przechodzą one we właściwą akcję, a czytelnik może ochoczo brnąć w historię. Pojawiające się w niej tajemnice są dość dobrze dopracowane, ponieważ na koniec idealnie się ze sobą zazębiają i okazuje się, że nawet na pozór mało znaczące informacje jednak miały znaczenie, i to nie małe! Niektóre sekrety były przewidywalne a ich rozwiązanie dość proste, ale na szczęście większość z nich była tak zagmatwana, że nikt nie byłby w stanie domyśleć się zakończenia. Duży plus.

Tytuł: Żona plantatora herbaty
Autor: Dinah Jefferies
Wydawca: Wydawnictwo HarperCollins
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 20.07.2016
Liczba stron: 478
Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz powieści bardzo dziękuję Wydawnictwu HarperCollins. 

Livingbooksx

12 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytam :) od dawna mam na nią chrapkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o niej ale widzę, że warto przeczytać ;-)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią się z nią zapoznam. Uwielbiam malownicze powieści.
    Pozdrawiam :)
    www.zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie opis wydawcy nie do końca przekonał, Twoja recenzja zachęca do lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recenzja, ale raczej książki nie przeczytam, bo to raczej nie moje klimaty ;) Na pewno będę zaglądać do ciebie częściej ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama mogłabym zamieszkać na takiej plantacji. Książkę chętnie przeczytam, popijając cejlońską herbatkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka nie w moim guście, ale chętnie bym się znalazła na takiej plantacji ;) Musi być tam pięknie...
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie mnie ciekawi, zwłaszcza te tajemnice... No i lubię cofać się w przeszłość, a o takim przedziale czasowym nie czytałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się, że ja też wciągnęłabym się w fabułę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Powieść sprawiła mi wiele przyjemności podczas czytania, wspaniale klimatycznie osadzona, intrygująca fabuła i skłaniająca do wielu refleksji. Bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czy widziałaś może taki film "Malowany welon". Opis tej książki bardzo mi się z nim kojarzy, ale to z pewnością przez azjatycki świat. Jestem fanką takich klimatycznych powieści, których akcja dzieje się w malowniczych miejscach, a plantacja herbaty z pewnością do takich należy. Strasznie mam ochotę zapoznać się z tą książką, myślę, że całkowicie bym w niej przepadła :)

    Pozdrawiam cieplutko, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń
  12. Już sam tytuł książki przykuwa uwagę, a Twoja recenzja jeszcze potwierdza, że warto ją przeczytać. Dodaję do mojej listy "Do przeczytania". ;)
    Pozdrawiam, świetny blog.

    OdpowiedzUsuń