piątek, 6 lipca 2018

"Szeptucha" Katarzyna Berenika Miszczuk


"XXI wiek. Polska wciąż jest królestwem rządzonym przez Piastów. Mieszko I jednak nie przyjął chrztu. Gosia po ukończeniu medycyny jedzie na wieś na obowiązkową roczną praktykę u szeptuchy, wiejskiej znachorki, która jest podstawowym ogniwem polskiej służby zdrowia. Jako że Gosia jest kobietą na wskroś nowoczesną, nie cierpi przyrody, panicznie boi się kleszczy i wierzy tylko w antybiotyki. Na dodatek jest samotna. 
Okazuje się jednak, że wielką miłość można spotkać wszędzie, nawet w świętokrzyskim lesie. Tylko czy uczeń lokalnego wróża, najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego Gosia do tej pory widziała, naprawdę jest tym, za kogo się uważa? I co się stanie, gdy słowiańscy bogowie postanowią sprawić, by w nich uwierzyła?"


Gosława Brzózka to młoda dziewczyna, która ukończyła medycynę. Żyje w Królestwie Polskim, gdzie Mieszko nie przyjął chrztu. Na swoją roczną praktykę jedzie do niewielkiej wsi, do znanej tam starej znachorki Jagi. Gosia do swojej przygody jest nastawiona dość negatywnie, nie wierzy we wszystkie znachorskie przesądy, zabobony, sposoby leczenia ani w słowiańskich bogów. Jest przekonana, że za rok zostanie lekarką i nie będzie miała już nic więcej do czynienia z szeptuchami, które są dość osobliwe. Jej nastawienie zmienia się jednak gdy poznaje Mieszka, praktykanta u miejscowego wróża. Uczucie Gosi z dnia na dzień rośnie, jednak młody mężczyzna nie jest zainteresowany bliższymi relacjami z Gosią. Jak się potem okazuje, praktykantka nie przypadkowo trafia na wieś Bieliny. Jakaś wyższa siła ją tam poprowadziła, jednak jak wcześniej wspomniałam - dziewczyna za wszelką cenę nie wierzy w te bujdy ani w słowiańskich bogów. Oni się jednak o nią upomną i udowodnią swoje istnienie, wciągając Gosię w pewną tajemniczą intrygę.

"Każdy ma w sobie pierwiastek zła. Ludzie bez skazy nie istnieją."

Główna bohaterka jest kobietą na wskroś nowoczesną - nie wierzy w żadne przesądy, w słowiańskie legendy, a jedyne czym się przejmuje w okolicznych lasach to kleszcze i inne choroby. Jest dobrze wyedukowaną osobą, przez co wszędzie dopatruje się nieprawidłowości i potencjalnych zarazków. Mimo to, jest ona bohaterką niezwykle ciepłą, zabawną i beztroską. Powoli wdraża się w nową rzeczywistość i krok po kroku poznaje tajniki szeptuchy. Z kolei Mieszko to największy przystojniak we wsi, którego mnóstwo osób próbuje oczarować za pomocą różnych specyfików miłosnych. Dwoje młodych dorosłych spotyka się jednak przypadkowo i jak się okazuje, oboje będą mieli udział w pewnej sprawie związanej ze słowiańskimi bóstwami. Tworzą zgrany duet, który miewa swoje burzliwe chwile. Oprócz tego poznajemy Sławę oraz Radka, którzy wprowadzają w powieści niezwykle zabawną atmosferę. Jednak kim oni tak naprawdę są, co ukrywają?

Klimat panujący w owej powieści jest niesamowity! Nigdy do tej pory nie spotkałam się z tak rozległymi wierzeniami, legendami oraz poglądami na temat słowiańskich bogów, ich udziału w życiu mieszkańców wiosek i miast. Autorka wszystkie najważniejsze rzeczy i aspekty danych wierzeń przedstawiła na kartach powieści, przez co łatwo można się w tym wszystkim odnaleźć. Jest w tej powieści coś, co sprawiło, że nie mogłam się od niej oderwać. Atmosfera jest nieco tajemnicza, jednak bardzo ciekawa i niespotykana, przez co powieść od samego początku bardzo przypadła mi do gustu. Jest magiczna, a czytelnik poznaje różne nowe formy życiowe pojawiające się w wierzeniach typowo słowiańskich.

Ogromnym atutem tej powieści (oprócz wspaniałego klimatu słowiańskiego) jest humor. Bohaterowie prowadzą między sobą zabawne dialogi, które niejednokrotnie rozładowywały napięcie pojawiające się w książce. Nie czuć spiętego klimatu, wręcz przeciwnie. Pomimo, że w powieści jest wiele momentów emocjonujących, które przeżywa się jeszcze przez kilka kolejnych rozdziałów, humor robi tu ogromną robotę. Poważne wierzenia słowiańskie chwilami zamienia w śmieszne anegdotki, jednak wszystko jest idealnie wysmakowane i przekazane w lekki sposób.

Cała historia bardzo mi się spodobała i jestem przekonana, że wkrótce sięgnę po trzy kolejne tomy opowieści. Autorka stworzyła tu zupełnie inny od obecnego świat, jednak realny i wysmakowany. Pomimo, że początkowo nie byłam przekonana do całej tej idei i staropolskich imion - ta powieść zauroczyła mnie swoim klimatem i motywami kwiatu paproci, który ma w owej historii ogromne znaczenie. W opowieści są elementy pradawnych obrzędów, słowiańskich wierzeń, romansu oraz solidnego humoru. Jestem zdecydowanie na tak!

Tytuł: Szeptucha (Kwiat Paproci #1)
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: 03-02-2016
Miejsce wydania: Warszawa
Liczba stron: 415
Moja ocena: 4/5

Livingbooksx

21 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale nie jestem do końca przekonana, czy słowiańskie klimaty są dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie byłam przekonana, ale okazały się rewelacyjne. Warto spróbować!

      Usuń
  2. Wszyscy chwalą, piszą, że super, a u mnie Szeptucha wciąż nieprzeczytana na półce XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba to zmienić! Też długo się zabierałam ale warto :)

      Usuń
  3. A ja wciąż się zastanawiam nad tym cyklem. Tak dużo książek, tak mało czasu ;) Sądzę jednak, że w następnych książkowych zakupach nie pominę tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, czasu na czytanie zawsze za mało :) Jednak na "Szeptuchę" znalazłam czas i bardzo bardzo polecam!

      Usuń
  4. Tej serii nie miałam okazji czytać, ale czytałam Ja, diablica seria, i w tej się zakochałam. Miszczuk jest dobra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, bardzo polubiłam pióro pani Miszczuk. Będę musiała również nadrobić poprzednią serię.

      Usuń
  5. Przyznam, ze i mnie ta książka zauroczyła, kolejne części musiały poczekać...wiadomo, brak czasu. Ale teraz, w troszkę lżejsze dni nadrobię choc jeden tom. Bo to faktycznie świetna lektura na lato😊 Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej półce już czekają kolejne trzy tomy i teraz szukam kolejnej wolnej chwili :)

      Usuń
  6. Od dawna mam w planach całą serię i na pewno przeczytam :) tylko nie wiem jeszcze kiedy :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o tej książce, ale z twórczością autorki miałam już styczność i miłą ją wspominam.

    Naprawdę mnie zaciekawiłaś.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo polecam zapoznać się również z tą serią :) Zaciekawienie to pierwszy krok do dobrej lektury!

      Usuń
  8. Od jakiegoś już czasu poluję na tę książkę i mam nadzieję, że kiedyś w końcu uda mi się ją przeczytać. Idealnie wpada w mój gust, zwłaszcza, że ostatnio strasznie interesują mnie słowiańskie bóstwa... zapowiada się kawał dobrej historii ;)
    Super recenzja :D

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio widzę tę serię WSZĘDZIE i im częściej muszę ją oglądać, tym bardziej nie chce mi się jej czytać.
    Nie lubię takiej natarczywej promocji ksiązek :/
    Na razie podziękuję, może kiedyś, jak już "hype" minie :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. "Szeptucha" bardzo przypadła mi do gustu :) Nie wiem dlaczego do tej pory nie zabrałam się za pozostałe tomy, które mam na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham tą książkę ^^ jest genialna :) również muszę sięgnąć po kolejne części.

    OdpowiedzUsuń